PSG bez większych problemów poradziło sobie z RC Lens na Stade Félix-Bollaert. Spotkanie to mogłoby się jednak inaczej potoczyć, gdyby na początku meczu rzut karny wykorzystał Przemysław Frankowski.
Szereg przykrych zdarzeń dla Lens
Już od pierwszych minut tego spotkania emocje były na wysokim poziomie. W 5. minucie gry Danilo popełnił bezmyślny faul dający piłkarzom Lens rzut karny. Do karnego podszedł Przemysław Frankowski, który miał szansę zdobyć swojego trzeciego gola w tym sezonie Ligue 1. Niestety Polak uderzył lekko w sam środek i Donnarumma ten strzał obronił. Na tablicy wyników wciąż widniało zero do zera.
Przez dłuższy czas zbyt wiele się nie działo aż do 30. minuty, gdy do siatki gospodarzy trafił Bradley Barcola po idealnym podaniu od Kyliana Mbappe. Gol był jeszcze sprawdzany pod kątem spalonego, lecz został uznany. Tuż przed zejściem do szatni faulowany przez Jonathana Gradita został Barcola. Stało się to tuż przed polem karnym a zawodnik PSG wychodził na czystą pozycję. Sędzia został wezwany do monitora i po obejrzeniu sytuacji Gradit otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Rzut wolny Mbappe obronił Brice Samba. Tym samym do szatni PSG schodziło z przewagą jednej bramki i jednego zawodnika.
PSG przypieczętowało zwycięstwo dopiero w końcówce
Druga połowa rozpoczęła się o wiele spokojniej. Po czerwonej kartce gra gospodarzy nie zachwycała. Paryżanie praktycznie nie oddawali piłki i to oni dominowali w drugiej połowie tego spotkania. Krótko podsumowując druga połowa to wiele nieskutecznych prób gości i sporo niedokładności w grze obu drużyn. W końcu w 89. minucie do siatki trafił Kylian Mbappe po podaniu od Dembele. Francuz z ostrego konta trafił na 0:2 i postawił stempel w tym pojedynku.
Niestety, nie był dzień zarówno Przemysława Frankowskiego jak i całej drużyny Lens. „Złocisto-Krwiści” zostają na 8. miejscu w tabeli Ligue 1, a Paris Saint-Germain powiększa przewagę na fotelu lidera.