PSG zlane w deszczowy wieczór w Newcastle

Po dwudziestu latach przerwy piłkarska Liga Mistrzów wróciła na St. James Park. Newcastle United w pierwszym domowym meczu po powrocie do tych elitarnych europejskich rozgrywek podejmowało mistrza Francji, PSG. Sroki znajdują się w ostatnim czasie w bardzo dobrej formie, co też pokazali w starciu z drużyną Luisa Enrique.

Newcastle narzuciło PSG trudne warunki

Paryżanie zaczęli mecz lepiej od gospodarzy, ale ich entuzjazm został dość szybko przygaszony, i to nie tylko przez padający deszcz. Po kwadransie gry fatalnie przy wyprowadzaniu piłki z linii obrony zachował się Marquinhos. Jego zagranie zostało łatwo przejęte już na wysokości pola karnego PSG. Strzał Isaka został jeszcze wybroniony przez Donnarumme, ale już po dobitce Miguela Almirona piłka znalazła drogę do bramki. Fani Newcastle mogli cieszyć się z pierwszego domowego trafienia po powrocie do Ligi Mistrzów.

REKLAMA

Trudno zrozumieć decyzję Enrique o wystawieniu tylko dwóch środkowych pomocników, na rzecz większej siły ofensywnej z przodu. Środek pola był całkowicie zdominowany przez Newcastle, przez co goście nie byli w stanie przetransportować piłki do napastników. Gospodarze bardzo dobrze zamykali też wolne przestrzenie, skutecznie uniemożliwiając rywalom wykorzystanie ich szybkości. Do tego w końcówce pierwszej połowy ekipa Eddiego Howe’a wyprowadziła drugi cios. VAR długo analizował sytuację w polu karnym PSG, ale ostatecznie uznał trafienie Danego Burn’a za zgodne z przepisami. Newcastle grało swój futbol, na co PSG nie miało odpowiedzi.

PSG bez argumentów

Już na początku drugiej połowy goście otrzymali kolejny cios. Tym razem gola zdobył Sean Longstaff, po akcji przeprowadzonej prawą stroną boiska. PSG było postawione pod ścianą. Newcastle nie dość, że prostymi środkami zagrażało bramce Donnarummy, tak jeszcze świetnie radziło sobie z rozbijaniem ataków gości. Paryżanie byli częściej przy piłce, ale nie byli w stanie tego zamienić na tworzenie sobie okazji strzeleckich. Dopiero w 56. minucie oddali pierwszy celny strzał, który na ich szczęście zakończył się bramką. Gola po świetnej asyście Warren’a Zaire-Emery’ego zdobył Lucas Hernandez, dając jeszcze kibicom PSG nadzieję na odrobienie strat.

Newcastle grało cały czas bardzo odpowiedzialnie w defensywie, przy tym nakładając pressing na rywali momentami już w ich polu karnym. Mieli korzystny wynik, przez co coraz bardziej oddawali pole do gry drużynie z Paryża. Pozwalanie PSG na swobodną grę mogło być proszeniem się o kłopoty. Goście byli jednak bardzo chaotyczni w swoich atakach. Nie byli w stanie poradzić sobie z dobrze zorganizowaną defensywą Srok, przez co najczęściej oddawali strzały z nieprzygotowanych pozycji. Newcastle ani przez moment nie wyglądało na drużynę, która traciłaby kontrolę nad wydarzeniami na boisku, mimo braku posiadania piłki. Na potwierdzenie tego w doliczonym czasie gry zdobyli jeszcze jedną bramkę, tym razem autorstwa Fabiana Schär’a.

Newcastle United 4:1 PSG (Almiron 17′, Burn 39′, Longstaff 50′, Schär 90+1′ – Hernandez 56′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ