Przepiękny gol, a następnie przestrzelony karny. Dziwny przypadek Wilfrieda Zahy (VIDEO)

W ramach 24. kolejki bieżącego sezonu Premier League Norwich City podejmowało na Carrow Road przyjezdnych z Londynu — Crystal Palace. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, ale nas najbardziej cieszy kolejny występ Przemysława Płachety w wyjściowym składzie drużyny Deana Smitha. Choć zdecydowanie nie on skradł dzisiejsze show, a zawodnik gości — Wilfried Zaha.

REKLAMA

Świetny początek Norwich

Niecałe 40 sekund. Tyle potrzebował napastnik gospodarzy, Teemu Pukki, by otworzyć wynik meczu na korzyść „Kanarków”. W 1. minucie piłkarze Norwich wyszli z szybką inicjatywą, dzięki czemu wykorzystali brak koncentracji i lekki chaos w obronie Crystal Palace. Pukkiego dobrym podaniem odnalazł 20-letni Adam Idah, a fińskiemu zawodnikowi pozostało zachować zimną krew. Był to zarazem 6. gol Fina w tym sezonie ligowym.

Źródło: @NorwichCityLive/Twitter

Pukki miał również bardzo korzystną sytuację po 20. minucie, ale wówczas zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Zabrakło instynktu strzeleckiego, który paradoksalnie w genialny sposób pokazał na samym starcie. Mimo że Norwich wygrywało i miało naprawdę korzystną szansę na podwyższenie wyniku, to piłkarze Roya Hodgsona przewodzili w statystykach. W drugiej połowie nie było inaczej.

Dziwny przypadek Wilfrieda Zahy

Wówczas uruchomił się Wilfried Zaha. Ten po godzinie gry stanął oko w oko z Przemkiem Płachetą. Niestety na niekorzyść Polaka, Iworyjczyk błyskawicznie przełożył sobie piłkę i zakręcił „rogala” zza pola karnego, w okolicy rogu. W efekcie tego strzału wyrównanie zostało okraszone wyśmienitym golem. Z cyklu: to trzeba zobaczyć.

Źródło: @CPFC/Twitter

Chwilę później Zaha ponownie pociągnął akcję, ale tym razem zagrał dobre, wypuszczające podanie, przy którym inny zawodnik Palace wywalczył rzut karny. Oczywiście to Wilfried ustawił piłkę na 11-stym metrze. Tylko że Zaha nie byłby sobą, gdyby w tak bajeczny sposób podniósł zespół na swoich barkach. Musiał coś sknocić po drodze. Zaha przestrzelił więc ot tak rzut karny w takim stylu…

Źródło: @DAZN_CA/Twitter

Płacheta?

Mimo że na papierze wydawało się to najsłabsze spotkanie tego wieczoru Premier League, to w rzeczywistości okazało się naprawdę ciekawym widowiskiem. Zwłaszcza druga odsłona gry dodała dużo pikanterii. Jedyne czego można żałować, to niezbyt szczęśliwego występu Płachety. Polak zszedł z murawy w 64. minucie. Chwilę wcześniej nie dał rady zablokować strzału, po którym padła wyrównująca bramka. W zasadzie to przeszedł koło tego meczu. Niestety nie był to jego wieczór. Zdarza się, po prostu.

Źródło: @NorwichCityFC/Twitter
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ