Po wygranej z Chorwacją Biało-Czerwone czekał pojedynek z Holenderkami, które na inaugurację uległy reprezentacji Ukrainy 2:5.
Pierwsza połowa spotkania obfitowała w wiele sytuacji z obu stron, choć z lepszej strony pokazywały się rywalki. Mimo to Pomarańczowe nie potrafiły znaleźć sposobu na bardzo dobrze dysponowaną Dominikę Dawicką. Na regulaminową przerwę schodziliśmy przy bezbramkowym remisie. Po zmianie stron nasze reprezentantki przejęły inicjatywę. Po bardzo dobrym odbiorze Patrycji Sutkowskiej znakomitą dobitką popisała się Anna Chóras.
Radość naszych zawodniczek niestety nie trwała jednak długo
Po nieudanym ataku niezwykle widowiskową akcję przeprowadziły🇱Holenderki, doprowadzając tym samym do remisu. Polki wielokrotnie stwarzały groźne akcje .Jednak więcej zimnej krwi zachowały przeciwniczki, które w 37 minucie wyszły na prowadzenie. Biało-Czerwonym nie sposób odmówić woli walki. Do ostatnich sekund stwarzały zagrożenie pod bramką Holenderek, aczkolwiek nie udało się „wturlać” futbolówki do bramki.
Spotkanie było niezwykle zacięte, intensywne, ale też obfitujące w wiele fauli, które nie zawsze były zauważane przez sędziów. Ostatecznie odnosimy porażką, która nieco komplikuje sprawę awansu na Mistrzostwa Starego Kontynentu.
W sobotę nasz zespół zmierzy się z medalistkami poprzednich Mistrzostw Europy – Ukrainkami, które są w najbardziej komfortowej sytuacji. Aby awansować, nasza reprezentacja musi wygrać ostatnie spotkanie oraz liczyć na zwycięstwo Chorwacji w starciu z Holandią i Ukrainy w ich piątkowym pojedynku.
Autor: Dominika Borowska
Miłośników futsalu zapraszamy na: SBC Portal sportowy