Powrót futbolu heavy-metalowego. Jak Liverpool wrócił do gry o tytuł?

Przed sezonem mało kto zakładał, że tak szybko odbudują się po słabym poprzednim roku i znów włączą się do walki o mistrzostwo Anglii. W przewidywaniach większość ekspertów widziała ich w okolicach czwartego miejsca. Po ostatnim meczu w okresie przygotowawczym Virgil van Dijk studził oczekiwania, mówiąc, że w defensywie nie wyglądają dobrze, a drużynę opuściło sporo ważnych graczy, w tym kapitan i wicekapitan. Po 20 meczach Liverpool jednak jest liderem tabeli i sezon, który zapowiadał się na przejściowy, może stać się historyczny.

Liverpool atakuje z drugiego szeregu

Początki sezonu nie były jednak łatwe. Liverpool rzeczywiście wyglądał, jak zespół znajdujący się w przebudowie, natomiast wszystkie niedociągnięcia przykrywała bardzo dobra dyspozycja zespołu pod bramką przeciwnika. The Reds często tracili bramkę jako pierwsi, ale i tak byli w stanie odwrócić wynik spotkania. W statystyce zdobytych punktów z pozycji przegrywającego są najlepszym zespołem ligi z dużą przewagą. Zespół Jurgena Kloppa zgromadził 19 „oczek” – to o 7 więcej od drugiego w tej klasyfikacji Brighton. Paradoksalnie Liverpool stracił najmniej goli w lidze, natomiast często były to trafienia otwierające strzelanie w meczu. Ciągle gonienie wyniku było jednak niepokojącym trendem.

REKLAMA

Kluczową zmianą w przebudowie Liverpoolu był środek pomocy. Latem wymieniono praktycznie wszystkie części tej formacji i początkowo był to obszar, w którym mogliśmy dopatrywać się problemów The Reds. Jurgen Klopp zestawiał jedenastkę bez nominalnego defensywnego pomocnika ustawiając na tej pozycji Alexisa Mac Allistera. Na samym początku sezonu pojawiały się także znaki zapytania w kontekście nowej roli Trenta Alexandra-Arnolda, który z prawej obrony schodził do środka. Konkretnie kwestionowano jego przydatność, gdy przyjmuje piłkę tyłem do bramki, a rywal atakuje wysokim pressingiem (po jego stracie, właśnie w takiej sytuacji, we własnej tercji obronnej, Bournemouth strzeliło gola). Liverpool punktował nieźle, ale wciąż nie sprawiał wrażenia zespołu, który jest gotowy rzucić rękawicę Manchesterowi City, czy Arsenalowi w walce o tytuł. Jurgen Klopp musiał dokonać pewnych korekt, a Liverpool mógł atakować po cichu, z drugiego szeregu.

Intensywność w drugiej linii

Szkoleniowiec Liverpoolu nie zrezygnował z wykorzystywania Trenta Alexandra-Arnolda jako dodatkowego pomocnika w fazie rozegrania akcji, ale trochę skorygował jego ustawienie. Anglik często cofa się jeszcze niżej, czasem nawet na pozycję środkowego obrońcy, gdzie ma czas i miejsce na wykorzystanie swojej największej broni – dalekiego podania wymierzonego na centymetry (swoją drogą, rola Trenta to tak obszerny temat, że planujemy w najbliższej przyszłości zgłębić go w osobnym tekście). Przesunięcie Anglika do środka daje też Liverpoolowi większe możliwości w kontrpressingu, który – zgodnie ze słowami samego Kloppa – jest najlepszym rozgrywającym. Przy dodatkowym zawodniku w środku jedna z „8-ek” może teraz grać wyżej, co sprawia, że po stracie piłki ma bliżej, aby doskoczyć do zawodnika z piłką lub skrócić pole gry zawężając przestrzeń.

Papier to jedno, natomiast drugie to wykonawcy. Liverpool pod wodzą Jurgena Kloppa nabył charakterystyczną tożsamość. Gdy Jurgen Klopp mówi, że chce, aby jego zespół grał heavy-metalowy futbol to każdy wie, o co chodzi. Problemy w poprzednim sezonie w dużej mierze wynikały z braku odpowiednich wykonawców. 32-letni Jordan Henderson i trzy lata młodszy Fabinho nie byli już w stanie grać na intensywności odpowiadającej wymaganiom w drugiej linii Liverpoolu, zwłaszcza że po odejściu Sadio Mane i przyjściu mniej świadomego taktycznie w pressingu Darwina Nuneza pomocnicy The Reds mieli więcej pracy biegowej niż w poprzednich sezonach. W obecnych rozgrywkach drugą linię najczęściej tworzą: Mac Allister na 6-tce (w ostatnich meczach, podczas kontuzji Argentyńczyka, zastępował go Wataru Endo), Dominik Szboszlai po prawej stronie oraz Curtis Jones lub Ryan Gravenberch po lewej. Szczególnie obie „8-ki” usprawniły Liverpool w grze bez piłki.

Powrót zabójczego pressingu

Skoro Liverpool o wiele lepiej reaguje po stracie piłki, dzięki skuteczniejszym w tym elemencie środkowym pomocnikom to także miał wszystkie narzędzia, aby poprawić się w wysokim pressingu. I tak też się stało. W obecnym sezonie The Reds mają najniższy wskaźnik PPDA (passes per defensive action), który określa, na ile podań średnio pozwalają przeciwnikowi, zanim podejmą próbę odbioru. W całym sezonie wskaźnik ten wynosi 8,25, nieznacznie niżej od Tottenhamu, natomiast od październikowej przerwy na reprezentację – 6,5. Tak intensywny pressing jest bardzo skuteczny. W pięciu czołowych ligach europejskich przeciwnicy Liverpoolu mają średnią najniższą celność podań podczas budowania akcji. W Premier League wskaźnik celnych podań rywali The Reds również jest najniższy i wynosi 76,2%, a w ostatnich spotkaniach spadł nawet poniżej 70%, co ostatni raz miało miejsce w sezonie 2019/20 zakończonym tytułem dla podopiecznych Jurgena Kloppa.

Liverpool w tym sezonie wrócił także do bardziej bezpośredniej gry. Choć Jurgen Klopp zawsze starał się, aby jego zespół grał w ten sposób, tak w tym sezonie średnia 4,2 bezpośrednich ataków na mecz jest o co najmniej 0,5 takiego ataku wyższa niż w każdym z czterech ostatnich sezonów. 80 szybkich ataków to najlepszy wynik w Premier League (aż o 12 lepszy od drugiego Tottenhamu). Co ciekawe, przeciwko The Reds rywale przeprowadzili 65 takich akcji – na więcej pozwoliło tylko Newcastle (68) oraz Sheffield (67). Liverpool świadomie podejmuje ryzyko, bo wie, że przy takiej grze – opartej na fazach przejściowych – mają o wiele więcej atutów niż ich rywale. Gra zespołu Kloppa często może wydawać się pozbawiona dostatecznej kontroli, jaka charakteryzuje mistrzowskie zespoly. Natomiast wystarczy spojrzeć na liczbę straconych goli i innego wniosku niż ten, że rachunek zysków i strat przy takiej grze jest dla Liverpoolu bardzo korzystny, sporządzić nie możemy.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ