Ostatnio na naszej stronie pojawił się tekst, w którym przedstawiliśmy najciekawszych piłkarzy, którzy pomimo wygaśnięcia okienka transferowego ciągle pozostają bez klubu i są do sprowadzenia bez konieczności zapłaty kwoty odstępnego. Dziś poruszamy się w obrębie tych samych kryteriów, ale bierzemy pod uwagę tylko Polaków.
Grzegorz Krychowiak
Grzegorz Krychowiak przeszedł do Abha Club na wezwanie Czesława Michniewicza. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie przetrwał jednak zbyt długo na stanowisku, ale „Krycha” mimo zmiany trenera nadal grał w podstawowym składzie. Klub nie przedłużył jednak z nim kontraktu i 34-latek ma teraz problem ze znalezieniem nowego pracodawcy. Gdyby ta sytuacja trwała przez kolejne tygodnie to nie zdziwimy się, jeśli Grzegorz Krychowiak postanowi zawiesić buty na kołku. Swoje już w karierze pograł, swoje zarobił, więc może to już ten czas.
Jarosław Niezgoda
Jarosław Niezgoda pozostaje już bez klubu ponad 9 miesięcy. Wraz z końcem 2023 roku wygasł mu kontrakt z Portland Timbers i do tej pory nie znalazł sobie nowego pracodawcy. Dla 29-latka wszystko potoczyło się bardzo pechowo. Pod koniec sierpnia poprzedniego roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, więc do końca sezonu nie mógł już pomóc zespołowi, a poważny uraz zbiegł się w czasie z końcem kontraktu Niezgody. Dla Polaka znalezienie nowego klubu nie będzie proste. Musi indywidualnie dojść do optymalnej formy, przekonać potencjalnych chętnych do podpisania z nim kontraktu oraz przejść pozytywnie testy medyczne. Gdybyśmy mieli obstawiać następną ligę, w której zagra 29-latek, byłaby to PKO BP Ekstraklasa. Pod koniec czerwca pisało się nawet o zainteresowaniu Widzewa Łódź.
Jakub Świerczok
Wyjazd za granicę, a potem szybki powrót do Ekstraklasy to już tradycja dla Jakuba Świerczoka. Poprzedniego lata po półrocznym pobycie w Zagłębiu Lubin napastnik po raz kolejny wyjechał do Japonii. W Omiya Ardiya łącznie zagrał 15 meczów, spędził na boisku zaledwie trochę więcej niż 800 minut i strzelił 5 goli. Wraz z końcem czerwca jego kontrakt z japońskim zespołem wygasł i nie został przedłużony. Wszystko wskazuje na to, że Jakub Świerczok znowu wróci do Ekstraklasy, ponieważ podczas aktualnej przerwy reprezentacyjnej testuje go Śląsk Wrocław. 31-latek wziął udział w sparingu z GKS Tychy, ale kibice i dziennikarze oglądający to spotkanie nie wystawili mu pozytywnych recenzji.
Jakub Łabojko
Świeża sprawa. Jakub Łabojko wolnym agentem jest od wczoraj (7 września). Polski pomocnik rozwiązał kontrakt z Ternaną za porozumieniem stron. W poprzednim sezonie zagrał dla tego zespołu 23 mecze, a finalnie rozgrywki zakończyli relegacją do Serie C. 26-latek wypadł z łask Ternany i nie został nawet zgłoszony do rozgrywek Serie C. Otrzymywał oferty z innych klubów z tego poziomu rozgrywkowego, ale nie przyjął ich. Łabojko po transferze ze Śląska latem 2020 roku i grze w cypryjskim AEK Larnaka oraz włoskiej Brescii i Ternanie teraz jest otwarty na powrót do Ekstraklasy. Według „Piłki Nożnej” zainteresowany jest Śląsk Wrocław oraz Raków Częstochowa, czyli kluby, w których 26-latek już grał.
Dominik Furman
Gdy Wisła Płock spadała z Ekstraklasy w sezonie 2022/23 wydawało się, że Dominik Furman śmiało może liczyć na oferty z innych klubów grających na tym poziomie. Propozycje może i się pojawiły, ale pomocnik nie ustalił warunków kontraktu z żadnym klubem i do tej pory pozostaje wolnym agentem. Nie wiadomo, jakie są powody tak długiego szukania klubu przez 32-latka. Nikt nie chce spełnić jego oczekiwań finansowych? Obiecał sobie, że nie zejdzie poniżej Ekstraklasy? Zbliża się już do czasu, w którym szuka innego pomysłu na siebie niż gra w piłkę nożną? Miejmy nadzieję, że niedługo się przekonamy.
Tomasz Kupisz
Po zwiedzeniu całych Włoch wzdłuż i wszerz w trakcie kariery na Półwyspie Apenińskim Tomasz Kupisz wrócił do Polski i w ciągu dwóch sezonów w Jagiellonii Białystok zdołał zdobyć mistrzostwo kraju (choć wielkiego wkładu nie miał). Zaraz po największym sukcesie w historii klubu 34-latek musiał pożegnać się z Białymstokiem, ponieważ dostał informację, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony. Kupisz aktywnie udziela się jako ekspert na kanale Youtube Meczyki oraz w telewizji Eleven Sports przy meczach Serie A, więc można pomyśleć, że kariera piłkarza zeszła na dalszy plan, ale sam w wywiadzie dla TVP Sport oznajmił, że chce pograć jeszcze 3-4 lata w Polsce lub za granicą.
Adrian Gryszkiewicz
Transfer Adriana Gryszkiewicza do grającego w 2. Bundeslidze Paderbornu był dość zaskakujący, ale jeszcze bardziej sensacyjny okazało się przejście do Rakowa w zimowym okienku transferowym 2023. Polak przez pół roku w niemieckim zespole zagrał tylko 27 minut w Pucharze Niemiec. W Częstochowie za kadencji Marka Papszuna głównie leczył uraz, a u Dawida Szwargi się nie przebił. Przez półtora roku nawet nie zadebiutował w pierwszej drużynie, rozgrywając tylko kilka meczów w rezerwach. Nic dziwnego, że nie przedłużono z nim kontraktu i do dziś nie może znaleźć nowego klubu. W ostatnich dniach Tomasz Włodarczyk informował, że 24-latek może trafić do 1-ligowej Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.
Maciej Rybus
Dwa lata temu Maciej Rybus został skreślony z reprezentacji Polski przez Czesława Michniewicza, który – prawdopodobnie pod presją opinii publicznej – zdecydował, że dalsza gra zawodnika w lidze rosyjskiej jest równoznaczna z wypisaniem się z gry w biało-czerwonej koszulce. Temat już nie wracał, ponieważ piłkarz swoją grą nie dawał argumentów, aby wrócić do dyskusji o jego powołaniu. Rybus ułożył sobie życie w Rosji i w tamtejszej lidze – z przerwą na roczny pobyt w Lyonie – gra od 2012 roku. Obecnie nie możemy go jednak zobaczyć na ligowych boiskach. Jego kontrakt z Rubinem Kazań wygasł, 35-latek szuka klubu, ale ponoć nikt nie jest zainteresowany jego usługami. Agent zawodnika wyjawił, że zakończenie kariery nie wchodzi w grę, a brak chętnych wynika z historii kontuzji Rybusa.
Daniel Szelągowski
Drugi zawodnik w naszym zestawieniu, który może uważać, że decyzja o podpisaniu kontraktu z Rakowem Częstochowa była błędem. Daniel Szelągowski nie przebił się u Marka Papszuna i ostatnie sezony spędzał już na wypożyczeniu. Najpierw jeszcze w ekstraklasowej Warcie Poznań, a ostatni już w 1-ligowej Chojniczance. Raków latem nie dał mu opcji przedłużenia umowy, więc Szelągowski został bez klubu i po dziś dzień nie może znaleźć nowego miejsca, w którym będzie mógł grać w piłkę.
Piotr Janczukowicz
Kolejny młody zawodnik, w którego kluby Ekstraklasy lub 1. Ligi mogą zainwestować bez konieczności zapłaty kwoty odstępnego. Janczukowicz w poprzednim sezonie spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej z ŁKS-em, ale indywidualnie mógł być zadowolony, że w końcu zaznaczył swoją obecność w Ekstraklasie. Klub nie nagrodził go jednak nowym kontraktem i przez dwa miesiące 24-latek nie dogadał się też z żadnym innym klubem, natomiast wpadł w oko Wisły Kraków, która ponoć rozważa sprowadzenie Janczukowicza do swojego zespołu.