.jpg){kind=link}
Karol Borys spędził w KVC Westerlo pół roku. W lutym odszedł ze Śląska Wrocław i wydawało się, że rusza na powolny podbój Europy. Nie rzucił się na głęboką wodę, tylko poszedł do ligi belgijskiej, w której młodzi zawodnicy mają komfortowe warunki do rozwoju. Mamy czerwiec, a Borys opuszcza Jupiler Pro League. 17-latek według mediów z Polski i Słowenii uda się do NK Maribor, gdzie zagra z Josipem Iličiciem. Trzeba przyznać, że to dosyć nieszablonowy ruch.
Nie jest też tak, że Karol Borys zagrał jakieś niesamowite pół sezonu i jest rozchwytywany wśród innych klubów. W Belgii zagrał 4 mecze, w których zanotował niecałe 50 minut. Umówmy się – liczby nie powalają na kolana. Słoweński portal Sportklub twierdzi, że to wypożyczenie jest już „klepnięte„. Według ich informacji NK Maribor zagwarantował sobie także opcję wykupu Karola Borysa w przyszłości. Cena do najmniejszych z pewnością należeć nie będzie. Westerlo zapłaciło za Borysa 2 miliony euro, więc za mniej go raczej nie puszczą.
Skąd taki ruch?
Może przedstawiciele Mariboru obserwowali Polaka jeszcze za czasów gry w Śląsku. Borys był przecież jednym z filarów młodzieżowych reprezentacji, a także przebijał się do pierwszego składu wrocławskiego klubu. Najgłośniej o nim się zrobiło w czasie EURO u-17, gdzie zdobył trzy bramki, a reprezentacja Polski dotarła aż do półfinału. Obecnie młody zawodnik jest już członkiem kadry u-21, w której zagrał przeciwko Macedonii Północnej oraz strzelił także gola (1:2). Prócz tego Karol Borys w październiku ubiegłego roku znalazł się na liście największych talentów piłkarskich rocznika 2006 według gazety The Guardian. W zespole wicemistrza Słowenii będzie mógł się uczyć od Josipa Iličicia – reprezentanta Słowenii i jednego z najbardziej znanych zawodników tego kraju.
Czas, aby 17-latek zaczął grać regularnie. Żeby nie można było sobie pluć w brodę, że to kolejny zawodnik, który wyjechał za wcześnie z kraju. A takie głosy już się pojawiają.
AKTUALIZACJA: Słoweński klub oficjalnie potwierdził wypożyczenie Karola Borysa.