Nie tym razem. Polscy siatkarze przegrali półfinał Ligi Narodów

W pierwszym spotkaniu półfinałowym biało-czerwoni zmierzyli się z Francuzami, którzy poprzedniego dnia bardzo mocno męczyli się z reprezentacją Włoch. Nie znaczyło to jednak, że to spotkanie będzie łatwe, bo „trójkolorowi” mieli swoje asy w rękawie.

Niesamowita walka

Mecz zaczął się bardzo ciekawie. Na szczęście to polscy zawodnicy już na samym początku objęli prowadzenie (3-1). Biało-czerwoni świetnie grali blokiem i zagrywką, wymuszając błędy u swoich rywali. Niestety reprezentanci Francji w pewnym momencie również nabrali wiatru w żagle. Ich gra w obronie robiła wrażenie, a skuteczne kontry wzmacniały ich pewność siebie na boisku. Oba team’y walczyły na boisku na dwieście procent. Każda piłka była na wagę zwycięstwa w tym meczu. I to właśnie reprezentanci Polski wygrali tą niesamowicie istotną akcję, ponownie wychodząc na dwa punkty przewagi (17-15). Mimo starań Francuzi bardzo źle przyjmowali naszą zagrywkę, co w efekcie rzutowało na dalszy rozwój akcji. Na szczęście biało-czerwoni świetnie potrafili wykorzystać błędy po drugiej stronie siatki. Końcówka dostarczyła nam sporo problemów, ale dzięki chłodnej głowie i świetnemu blokowi Tomka Fornala, polska drużyn wygrała tego seta (25-22) i objęła prowadzenie w meczu.

REKLAMA

Drugiego seta reprezentanci Polski również zaczęli od prowadzenia (3-1). Nasz passa gry blokiem przeciągnęła się też na tę odsłonę spotkania. Siatkarze trenera Grbicia w tym elemencie byli nie do zatrzymania. Francuzi mimo wielu prób mieli ogromne problemy ze zdobyciem punktu z ataku. Walka toczyła się z obu stron, ale mimo wszystko to biało-czerwoni w tej fazie mieli pełną kontrolę nad wynikiem. W pewnym momencie przewaga Polaków wynosiła aż 5 punktów (17-12). Warto pochwalić Bartka Bołądzia, którego skuteczność naprawdę imponowała, a trudne akcje w tym meczu nie były dla niego straszne. Niestety w końcówce zdecydowanie inicjatywę przejęli Francuzi. Pokazali, że naprawdę potrafią odrobić straty w naprawdę dobrym stylu. Nie pomógł na pewno zbyt duży luz, który zagościł w naszej reprezentacji. I niestety po świetnym ataku „trójkolorowych”, przegrywamy drugą partię (22-25).

Zmarnowane szanse

Pierwsze kilkanaście akcji było naprawdę bardzo wyrównanych. Niestety Francuzi złapali świetny rytm grania i to oni pierwsi objęli prowadzenie (4-6). Im dalej w set tym niestety przewaga siatkarzy trenera Gianiego nie malała. Niestety biało-czerwoni nie ułatwiali sobie dogonienia wyniku. Nie potrafili zdobyć punktu ze swojej zagrywki, co z kolei świetnie udawało się reprezentantom Francji. W tej partii niestety to my nie potrafiliśmy wbić piłki w boisko Francuzów. Nie dało się ukryć, że to Polacy zwolnili w tym secie, totalnie nie radząc sobie z grą przeciwników. Brak pomysłu ewidentnie był widoczny na boisku, a wynik również był odzwierciedleniem tego. Trzy punkty przewagi, które w końcówce różniły oba zespoły, wydawały się już nie do odrobienia. Na szczęście tylko wydawało! Dzięki poprawie zagrywki i kilku innych elementów reprezentacja Polski dogoniła rywali i dostała jedyną szansę! Niestety zmarnowaliśmy ją… To Francuzi wygrali w trzeciej partii (23-25) i objęli prowadzenie w spotkaniu.

Będzie tie-break!

Początek był trudny. Francuzi napędzeni sukcesem dwóch poprzednich setów, byli bardzo zmotywowani, aby zamknąć to spotkanie w czterech setach. W pewnym momencie to Polacy objęli prowadzenie (9-7) jednak w tym spotkaniu taka przewaga była niczym. Mimo wzlotów i upadków nadal byliśmy minimalnie lepsi od rywali. Trzeba było jednak zachować czujność, bo „trójkolorowi” byli dzisiaj nieprzewidywalni, jeśli chodzi o odrabianie strat. Nasi zawodnicy rozpoczęli świetną serię. Rywale w pewnym momencie byli bezradni, bo przewaga Polaków wynosiła sześć punktów (19-13). Na szczęście siatkarze trenera Grbicia potrafili do końca utrzymać pewną przewagę. Nie ugięli się pod naporem Francuzów, a ich ataki były przede wszystkim mocne i pewne, dzięki czemu wygrali w czwartym secie (25-20) i doprowadzili do tie breaka.

Wszyscy zawodnicy zaczęli tego seta bardzo mocno i pewnie. Rywalizacja była na najwyższym poziomie, a chęć zwycięstwa sięgała zenitu. Obie drużyny szły punkt za punkt, nikt nie chciał odpuścić. Świetne obrony i niesamowite ataki pojawiały się po obu stronach siatki, co dodawało temu spotkaniu jeszcze więcej emocji. Jednak pierwsze większe prowadzenie objęła reprezentacja Polski (10-7). Rywale naszych siatkarzy jednak nie poddali się i cisnęli wynik jeszcze bardziej. Niesamowite emocje były w końcówce, zwłaszcza że set grany był na przewagi. Wojnę nerwów niestety wygrali Francuzi i to oni awansowali do finału… (16-18)

Polska — Francja 2:3 (25-22, 22-25, 23-25, 25-20, 16-18)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,101FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ