Pogoń pokazała swój potencjał. Grosik z golem i asystą

Atmosfera w Pogoni Szczecin mocno się ostatnio pogorszyła. Oczekiwania względem ekipy Jensa Gustafssona były nieporównywalnie większe niż miejsce numer 6. Z każdym spotkaniem bez zwycięstwa, presja względem szwedzkiego szkoleniowca wzrastała. Zdecydowanie w lepszym nastroju był Dawid Szulczek, którego Warta nie wygrywa spotkań, ale… również nie przegrywa. Oczekiwania względem Zielonych są jednak nieporównywanie mniejsze, więc przed starciem z Pogonią nie miał powodów do nerwów.

Czy krytyka Gustafssona jest sprawiedliwa?

Pogoń mimo średnich wyników nie grała ostatnio źle. Portowcy popełniali zbyt wiele błędów w defensywie i marnowali zbyt wiele sytuacji bramkowych. To wszystko. Plan na mecz z Wartą był więc prosty. Zagrać nie gorzej niż ostatnio, ale uniknąć pomyłek w obronie i poprawić celność w ataku. Spotkanie rozpoczęło się idealnie bowiem już w 5. minucie przebojową akcję zamknął Leonardo Koutris. Pogoń wymieniła kilka szybkich podań, kąśliwym dograniem popisał się Sebastian Kowalczyk i fani ze Szczecina mogli świętować.

REKLAMA

Co zaskakujące, gospodarze zamiast iść z ciosem pozwolili Warcie przejąć inicjatywę. To zemściło się w 38. minucie, gdy po rzucie rożnym wyrównał Maciej Żurawski. Pogoń zaczęła dobrze, potem grała średnio i skończyła bardzo źle. Pierwsza połowa nie poprawiła ogólnej sytuacji Portowców. Po zmianie stron musieli przejść do konkretów i wystarczyły im dwie minuty, by pokazać swoją wyższość. Kamil Grosicki wypatrzył Lukę Zahovicia, a następnie Luka Zahovic obsłużył Kamila Grosickiego. Oba gole ładne dla oka, pokazujące zespołową grę Pogoni Szczecin. Cieszyć może dyspozycja Grosika, który znów błyszczał.

źródło: twitter/CANALPLUS_SPORT

Pogoń potrzebowała takiego meczu

Piłkarze Gustafssona byli dziś skuteczniejsi niż we wcześniejszych spotkaniach, zagrali bardzo dobrą drugą połowę, mieli zarówno indywidualności umiejące robić różnicę, jak i ładną dla oka grę zespołową. Zaryzykujemy tezą, że Pogoń będzie rosła w siłę, a zwycięstwo nad Wartą uspokoi atmosferę i pozwoli piłkarzom spokojnie realizować postawione cele. Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że jedna wygrana nie sprawi, że Szwed zdobędzie zaufanie kibiców, a kilka dobrych akcji nie oznacza wielkiej formy Pogoni Szczecin. To prawda. Z drugiej strony, były dziś momenty i jeśli Gustafsson zdoła ustabilizować grę swoich podopiecznych, Portowcy będą groźni dla każdego.

Pogoń – Warta 3:1 (Koutris 5′, Zahović 54′, Grosicki 56′ – Żurawski 38′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ