Piotr Zieliński zmarnował karnego, Inter bezlitosny dla ekipy Modera

W połowie lutego Feyenoord dość nieoczekiwanie wyeliminował z Ligi Mistrzów AC Milan. Los okazał się złośliwy, bowiem w kolejnej rundzie rozgrywek holenderski klub trafił na lokalnego rywala Rossonerich — Inter. Nerazzurri są obecnie zdecydowanie stabilniejszą drużyną niż Milan i to Piotr Zieliński z kolegami wydawali się faworytami dwumeczu. Jakub Moder nie zamierzał jednak kończyć swojej przygody z Champions League w sezonie 2024/25.

Włosi uśpili czujność rywala

Początkowe minuty meczu potwierdzały, że Feyenoord nie musi stać na straconej pozycji. Zespół z Rotterdamu wizualnie wyglądał lepiej, co zresztą nie było trudne, skoro Inter nie był w stanie przenieść się z ofensywą na połowę rywala. Nerazzurri prezentowali się zaskakująco nijako, więc… Tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie. Złośliwi napiszą, że włoska drużyna nie zasłużyła, by kończyć pierwszą połowę z wynikiem 1:0. Realnie rzecz ujmując, Inter wyprowadził jeden cios, który rzucił przeciwnika na deski. Feyenoord niby starał się, wyglądał lepiej, ale wypracował ledwie 0.12 xG.

REKLAMA

O ile w pierwszej połowie trudno było napisać cokolwiek pozytywnego o występie Piotra Zielińskiego i Jakuba Modera, o tyle w drugiej połowie obaj byli wyróżniającymi się zawodnikami. Ten pierwszy najpierw asystował przy golu Lautaro Martineza, by w 65. minucie zmarnować rzut karny. Moder — starał się dać swojej drużynie impuls do odrabiania strat, obijając nawet poprzeczkę Interu. Nerazzurri zagrali rozczarowujące 45 minut, a po niewiele ponad godzinie gry mogli i powinni prowadzić 3:0. Futbol!

Czy dwumecz został już rozstrzygnięty? Absolutnie nie. Rewanż w Mediolanie i zaliczka Interu faworyzuje jednak włoską drużynę. Z lekką ironią, Piotr Zieliński zadbał, by rywalizacja mogła jeszcze jakkolwiek rozgrzewać kibiców. Inter zbyt łatwo poradził sobie z Feyenoordem, pokazując, że nie zamierza powielać błędów AC Milanu. Zmarnowana jedenastka raczej nie będzie kluczowym momentem dwumeczu. Reprezentant Polski mógł tak naprawdę dobić Feyenoord, ograniczając szansę holenderskiej drużyny do minimum. A tak, obserwowaliśmy tylko i aż zwycięstwo wynikiem 2:0.

Feyenoord — Inter 0:2 (Thuram 38′, Martinez 50′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,784FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ