Piątkowa klęska reprezentacji Polski przeciwko kadrze Portugalii mocno nadszarpnęła wizerunkiem drużyny Michała Probierza. Selekcjoner nie zamierzał jednak chować głowy w piasek. Na niedzielnej konferencji prasowej pojawili się razem z nim Piotr Zieliński oraz Marcin Bułka. Obaj stali się bohaterami mocno kuriozalnych afer medialnych (naszym zdaniem kompletnie idiotycznych, ale rodzimi dziennikarze uczepili się tematu i mocno go nagłośnili), więc by stanowczo uciąć niepotrzebne emocje, postanowili odnieść się do pojawiających się zarzutów.
Zieliński nie widzi problemu
Podeszliśmy z Nicolą, poprosiliśmy o zdjęcie i sobie je zrobiliśmy, nie ma z tym problemu ani Cristiano, ani my. Tyle w tym temacie. Mnie to nie interesuje, co dzieje się mediach. Dla mnie Cristiano jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii. Miałem taką ochotę, by zrobić sobie zdjęcie. Uważam, że przegraliśmy mecz, ale co mam się schować w kącie czy jak? – przyznał Piotr Zieliński pytany o niesławne nagranie pokazujące reprezentantów Polski proszących słynnego Portugalczyka o wspólne zdjęcie.
Kapitan kadry narodowej odniósł się również do wyniku piątkowego starcia i przebiegu meczu: Myślę, że każdy wiedział, co ma wykonywać. W drugą połowę weszliśmy z mniejszą determinacją, agresywnością. Ustawienie nie miało większego znaczenia. Po tak dobrej pierwszej połowie, gdzie stworzyliśmy sobie cztery klarowne sytuacje, musimy to jakoś wykorzystać. Wyjść na prowadzenie. Jeśli tego nie robimy, są ciężary. […] Ja uważam, że stać nas na grę z najlepszymi reprezentacjami. Pokazujemy to momentami. Żeby osiągać pozytywne rezultaty z nimi, musimy wykorzystywać swoje okazje.
Marcin Bułka zgodnie z oczekiwaniami odniósł się do występu w spodenkach Łukasza Skorupskiego w drugiej połowie meczu przeciwko Portugalii: Jeżeli chodzi o temat spodenek, to jedyne czym się różniły to numer, który widniał na nich. Gdyby nie media, nawet nie wiedział bym, że w nich gram. Rozmiar wydawał się taki sam. Golkiper OGC Nice skomentował także samo spotkanie: Wydaje mi się, że przy jednej z bramek mogłem zachować się lepiej, a dokładniej mówiąc, przy czwartej bramce. Moja pozycja była za niska, reakcja spóźniona. Jeżeli chodzi o pozostałe cztery, nie obwiniam się za resztę bramek. Chyba pierwszy raz w mojej karierze straciłem pięć bramek.
Miłe złego początki. Dlaczego „najlepsza połowa” skończyła się „blamażem”?
Swój moment na konferencji prasowej miał także Łukasz Gawrjołek, kierownik reprezentacji Polski, na którego spadła krytyka za brak uwzględnienia Karola Świderskiego w kadrze meczowej na pojedynek z Portugalią: Doszło do takiej sytuacji, że 23 zawodników zostało prawidłowo zgłoszonych dzień przed meczem. W trakcie wypełnienia protokołu meczowego zostało pominięte jedno pole. To mój błąd, ponoszę za to całkowitą odpowiedzialność. Wewnętrznie już przeprosiłem, teraz mogę to zrobić publicznie. Jestem wdzięczny za wsparcie wszystkim zawodnikom, bo otrzymałem go ogrom.