Piłkarskie zmartwychwstanie Krzysztofa Piątka

Karierę piłkarską Krzysztofa Piątka moglibyśmy porównać do serii filmów Kogel Mogel. Te starsze części dorobiły się statusu kultowych. Każda nowsza stanowiła jedynie odcinanie kuponów od sukcesu z przeszłości. Autorzy podjęli próbę nakręcenia trzech nowych filmów, najwyraźniej wierząc, że w końcu uda im się nawiązać do czasów świetności, jednak każda próba była równie nieudana. Podobnie Piątek, który nieoczekiwanie wdrapał się na piłkarski Olimp, kończąc sezon 2018/19 jako trzeci najlepszy strzelec Serie A. To był szczyt, którym przez następne lata mógł mamić kolejnych pracodawców. Polak systematycznie spadał coraz niżej i chyba nikt nie wierzył, że kiedykolwiek zdoła reanimować sypiącą się karierę. A jednak — sezon 2023/24 zakończył się zaskakująco dobrym bilansem, a my doświadczyliśmy nieoczekiwanego piłkarskiego zmartwychwstania 28-latka.

17 trafień Krzysztofa Piątka

Pio zakończył sezon ligi tureckiej hat-trickiem przeciwko drużynie Adana Demirspor. Dwukrotnie wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem rywala. Najpierw posłał uderzenie między nogami golkipera, następnie położył go na murawie i z zimną krwią wpakował futbolówkę do bramki. Do tego wykorzystał rzut karny. To znowu był ten sam Krzysztof Piątek, który miał ogromną łatwość umieszczania piłki w siatce. Znajdował się w odpowiednim miejscu i czasie, dokonywał optymalnego wyboru i odpalał pistolety. W sezonie 2023/24 dokonał tego 17 razy. By zrozumieć skalę wyczynu, musimy skorzystać z kalkulatora i policzyć ile goli strzelił w rozgrywkach ligowych od momentu odejścia z Milanu. Niestety, nie jest to wyrafinowana matematyka.

REKLAMA
  • 2019/20 – 4 gole dla Herthy
  • 2020/21 – 7 goli dla Herthy
  • 2021/22 – 1 gol dla Herthy, 3 dla Fiorentiny
  • 2022/23 – 4 gole dla Salernitany

Łącznie – 19 trafień, czyli ledwie 2 więcej niż w ostatnich miesiącach w lidze tureckiej. W tym miejscu możemy przywołać prawdopodobnie kluczową statystykę. Polski napastnik w barwach Basaksehir wypracował 14.5 xG. Dla porównania, przez cały pobyt w Bundeslidze osiągnął łącznie 13.2 xG. W Turcji reprezentuje drużynę, która należy do ligowej czołówki (4. miejsce na zakończenie sezonu), a także zajęła 5. miejsce w Süper Lig pod względem wykreowanych sytuacji. Hertha była drużyną skoncentrowaną na defensywie i niemającą wielu ofensywnych atutów. Nasi stali czytelnicy z pewnością kojarzą dziesiątki tekstów, gdy narzekaliśmy na fatalny styl zespołu ze stolicy Niemiec. Piątek tam po prostu nie pasował. To nie jest napastnik, który sam sobie stworzy sytuację. Jeśli drużyna nie pracuje na jego gole — Polak na murawie jest praktycznie nieprzydatny. W Turcji kreowano grę, by środkowy napastnik miał sporo okazji, więc i zardzewiałe rewolwery w końcu poszły w ruch.

Najważniejsze — twardo stąpać po ziemi

Był taki moment w sezonie 2023/24, gdy Krzysztofa zabrakło w kadrze Basaksehir. Polskie media od razu ruszyły z szyderą, opowiadając o upadku Polaka. Dopiero później okazało się, że Piątek pauzuje jedynie z powodu problemów zdrowotnych. Na swoje pierwsze trafienia w lidze tureckiej musiał czekać aż do 11. kolejki. Od tamtej pory radził sobie raz lepiej (dwa hat-tricki) raz gorzej (12 występów w 2024 roku bez gola), jednak cały czas mógł liczyć na zaufanie trenera. Na 38 możliwych spotkań w 32 wybiegał w podstawowym składzie. Kolejna ciekawostka — przez cały okres spędzony w Berlinie, Polak wybiegł w pierwszej jedenastce Herthy… 31 razy.

Krzysztof Piątek odnalazł swoje miejsce na piłkarskiej mapie Europy. Strzelane gole prawdopodobnie podbudowały jego wiarę w swoje możliwości, która mogła zachwiać się po nieudanych epizodach po odejściu z Milanu. Pio potrzebował korzystnych warunków, by znowu robić to, co umie robić najlepiej. Basaksehir pozwolił 28-latkowi pokazać swoje atuty.

źródło: RAMS Başakşehir on X
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,739FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ