W drugim spotkaniu fazy grupowej reprezentacja Polski zagrała z nieobliczalną Kenią. Afrykański zespół potrafił zaskoczyć, ale kapitalnie prowadziły grę Biało-Czerwone. Dzięki pewnemu zwycięstwu, podopieczne Stefano Lavariniego zameldowały się w fazie pucharowej igrzysk olimpijskich.
Polki zmierzają po swoje
Kenijki to najniżej notowana drużyna w rankingu FIVB. Takie zespoły to z jednej strony łatwi dostarczyciele punktów, ale z drugiej nieobliczalni rywale. Drużyna z Afryki od początku prezentowała szaloną, szarpaną siatkówkę. Kenia potrafiła zagrać piękną krótką ze środka siatki, ale chwilę później zupełnie zgubić tempo akcji. Polki natomiast cały czas grały swoje. Spokojne rozegranie i pewny atak cechowały naszą grę. Pewność siebie i doświadczenie Biało-Czerwonych, zaowocowało prowadzeniem 17:9. Podopieczne Stefano Lavariniego konsekwentnie zmierzały po swoje i punktowały rywalki (20:11). Atak Malwiny Smarzek-Godek ze skrzydła zakończył pierwszego seta (25:13).
Konsekwentnie do przodu
Druga odsłona spotkania wyglądała jeszcze lepiej w naszym wykonaniu. Stefano Lavarini zdecydował się na rotację składem, na parkiet weszła Martyna Czyrniańska i Klaudia Alagierska. Polki pewnie prowadziły grę, raziliśmy rywalki zagrywką i techniką w ataku. Kenijki odpowiadały natomiast niesamowitą wolą walki i niewiarygodnymi obronami. Afrykańska drużyna wybuchała radością po każdym zdobytym punkcie, zagrały również kilka widowiskowych akcji. Finalnie Biało-Czerwone spokojnie dograły końcówkę seta i objęły prowadzenie 2:0 (25:17).
Szybkie 3:0 i pod prysznic
Stefano Lavarini dalej rotował i testował polski skład. Na parkiecie pojawiła się m.in. Katarzyna Wenerska, która precyzyjnie wystawiały piłki koleżankom. Biało-Czerwone konsekwentnie punktowały, ale Kenijki broniły się w niewiarygodny sposób. Ich chęć i zaangażowanie doceniali kibice, którzy nagradzali zespoły gromkimi brawami. Przewaga Polek była już bardzo widoczna, ale Kenia cieszyła się z każdej chwili spędzonej na parkiecie (20:12). Na pochwałę zasługują Aleksandra Szczygłowska i Klaudia Alagierska – obie panie wyróżniały się w naszym zespole. Spotkanie zakończył autowy atak Kenijek. Trzy punkty zapewniły Biało-Czerwonym awans z grupy.
Reprezentantki Polski w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich!