Florian Plettenberg jest jednym z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w Niemczech. Popularny Plettigoal wielokrotnie jako pierwszy publikował informacje o hitowych ruchach związanych z piłkarzami i trenerami. Wiarygodność pracownika Sky Sport jest niepodważalna, co z pewnością nie cieszy kibiców Bayeru Leverkusen. Plettenberg w ostatnich dniach opublikował bowiem wpisy otwarcie zapowiadające, że z klubem latem pożegnają się Xabi Alonso oraz Jonathan Tah. Mistrz Niemiec ma za sobą trudne tygodnie, a powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu może okazać się niewykonalne.
Suma szczęścia wychodzi na zero? I tak i nie
Bayer Leverkusen zakończył miniony sezon, osiągając 18 punktów przewagi nad Bayernem Monachium. Brak porażek i ledwie sześć remisów to wynik, obok którego trudno przejść obojętnie. Jednocześnie jednak, przez większość rundy wiosennej otrzymywaliśmy wyraźne sygnały problemów drużyny Xabiego Alonso. O ile jesienią zespół zachwycał ofensywnym, przebojowym stylem gry, o tyle w kolejnej rundzie systematycznie notował przeciętne spotkania zakończone epickimi wygranymi po golach w ostatnich minutach. Oczywiście, wyszarpywanie punktów budowało mental graczy. Sam hiszpański szkoleniowiec przyznawał, że nawet jeśli prowadzona przez niego drużyna wchodzi w doliczony czas gry z niekorzystnym rezultatem, piłkarze i tak czują, że są w stanie osiągnąć sukces. Taki styl przypominał postawę Realu Madryt, który w minionych latach często wygrywał mecze dzięki determinacji w końcówkach spotkań.
Według wyliczeń serwisu understat Bayer Leverkusen bazując na współczynniku xG ze swoich ligowych spotkań w sezonie 2023/24 powinien zdobyć 76.17 punktu, czyli blisko 14 mniej niż w rzeczywistości osiągnął. Co ciekawe — Bayern Monachium zasłużył na 76.98 xPTS, czyli oczekiwanych punktów. Powyższa statystyka pokazuje jasną sytuację. Bayer punktował nieporównywalnie lepiej, niż wynikałoby to z przebiegu spotkań, Bayern gorzej. Nie można jednak zrzucać tego na pech. Tam, gdzie Bawarczycy odpuszczali i w głupi sposób potykali się, Aptekarze dzięki swojej woli walki przechylali szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Obecnie sytuacja jest odmienna. Bayer Leverkusen powinien mieć 20.33 punktu, a w rzeczywistości zdobył ledwie 17. Tym razem to rywale w końcówkach okazują większą determinację. Suma szczęścia wychodzi na zero? Nie do końca. Trudno nie zauważyć zmiany w postawie piłkarzy, którzy nasycili się sukcesem i nie mają już takiego ciśnienia, by za wszelką cenę unikać strat punktowych. Dobrze wchodzą w mecz, osiągają przewagę i oddają inicjatywę rywalom, w głupi sposób marnując swoją przewagę. Nie pomaga w tym dziurawa obrona i nieskuteczny atak.
Sukces i co dalej?
Xabi Alonso deklarując chęć dalszej pracy w Leverkusen, przekonał piłkarzy, by ci kontynuowali podjęte wyzwanie. W zespole pozostali nawet gracze, którzy wydawali się skazani na odejście jak Jeremie Frimpong czy Robert Andrich. Jeszcze kilka miesięcy temu nie brakowało głosów, że Bayer Leverkusen ma kadrę gotową na walkę o najważniejsze trofea, wliczając w to Puchar Mistrzów. Skoro poradzili sobie z Bayernem Monachium i to w tak znaczącym stopniu, to żadna poprzeczka nie wydawała się zawieszona zbyt wysoko. Było to oczywiście naiwne podejście.
Działacze mimo zapowiedzi o braku konieczności wzmocnień pozyskali czwórkę Aleix Garcia, Martin Terrier, Jeanuël Belocian oraz Nordi Mukiele. Żaden z nich nie odgrywa jednak większej roli u Alonso. Inna kwestia, że swoje zrobiły także urazy i kontuzje, utrudniające wykorzystanie ich potencjału. Hiszpan zamierzał bazować na sprawdzonych sposobach wygrywania spotkań i na początku sezonu wydawało się, że Leverkusen jest na dobrej drodze, by ponownie powalczyć o tytuł mistrzowski. 7 pierwszych spotkań sezonu 2024/25 przyniosło 6 wygranych, w tym zwycięstwa nad Feyenoordem czy VfB Stuttgart.
Jedyna porażka na początku sezonu miała miejsce w 2. kolejce Bundesligi, na swoim terenie przeciwko RB Lipsk. W tamtym meczu coś się nieodwracalnie skończyło. Piłkarze Xabiego Alonso prowadzili 2:0, jednak skończyli z rezultatem 2:3. Tym razem to rywale byli tymi, którzy wznoszą się na wyżyny swoich możliwości, chcąc przerwać imponującą serię Leverkusen. To oni zadali decydujące ciosy w końcówce. Z kolei w 5. kolejce obserwowaliśmy pragmatyczną wersję Bayeru, który bezbramkowo zremisował z Bayernem Monachium. Wszystko wydawało się korzystnie układać dla obrońcy tytułu. Nie idealnie, ale optymistycznie.
Xabi Alonso wie, że Bayer Leverkusen to tylko przystanek
Porażka z RB Lipsk okazała się rysą, która zaczęła tworzyć coraz większe pęknięcie. Bayer Leverkusen w kolejnych tygodniach tracił punkty z takimi rywalami jak Holstein Kiel, Stade Brestois, Werder Brema czy VfL Bochum. Każde z tych spotkań było do wygrania. Co więcej, w każdym z nich Aptekarze wychodzili na prowadzenie i wydawało się, że mają kontrolę nad meczem. Mimo to nie wygrali żadnego z nich. Wystarczyłoby uniknąć wpadek w lidze, by Bayer był dziś tuż za plecami Bayernu Monachium z 3 punktami straty. Niestety, stało się inaczej. Do tego po drodze przydarzyło się przykre 0:4 z Liverpoolem, który pokazał różnicę między topowym zespołem a zespołem aspirującym do topu.
Piłkarze nie stracili umiejętności. Nie mają już jednak przed sobą jasnego celu, za który chcą umierać na murawie — jak w sezonie 2023/24. Wtedy w końcówkach spotkań widzieliśmy zespół grający na 200%, dziś jest to jakieś 50% potencjału. Skoro straty do Bayernu są duże, to kolejny remis niczego przecież nie zmieni…
Real Madryt czeka
Bayer Leverkusen nadal ma momenty, gdy prezentuje wysoki poziom gry. Receptą na lepsze rezultaty jest przede wszystkim większa koncentracja i poprawa skuteczności. Tylko tyle i aż tyle. Zasadniczy problem polega bowiem na tym, że projekt ma swój termin ważności, który łączy się z momentem odejścia z klubu Xabiego Alonso. Ten zbliża się nieubłaganie. Latem 2025 roku z Leverkusen odejść mogą Xabi Alonso i Jonathan Tah. To z kolei może przesądzić o odejściu Floriana Wirtza. Drużyna w nieodległej przyszłości prawdopodobnie się rozpadnie.
⤵️ Xabi #Alonso X @realmadrid ✔️🇪🇸 https://t.co/dKML6KpKZD
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) November 15, 2024
Hiszpan zdaje sobie sprawę, że kontynuowanie pracy w Leverkusen, jeśli drużyna będzie notowała niewystarczająco dobre wyniki, byłoby niekorzystne dla jego kariery trenerskiej. Jest szkoleniowcem, który zaprowadził niemiecką drużynę do historycznego sukcesu, jednak sezon 2024/25 pokazuje, jak wielkie znaczenie miały determinacja i poczucie możliwości dokonania czegoś historycznego. Dziś czegoś takiego nie obserwujemy w grze Bayeru Leverkusen, co bezpośrednio przekłada się na kolejne rozczarowujące spotkania. Pytanie, czy Xabi Alonso na nowo rozbudzi swoją drużynę, by rywale w końcówkach drżeli na widok pewnych siebie i zdeterminowanych Aptekarzy pozostaje bez odpowiedzi. Zadanie stojące przed Hiszpanem jest jednak piekielnie trudne.