Olympique Marsylia eliminuje PSG z Pucharu Francji!

Dzisiejsze Le Classique odbyło się w ramach 1/8 finału Pucharu Francji. Dla PSG był to początek trudnego okresu, podczas którego zmierzą się z czołówką Ligue 1, oraz Bayernem w Lidze Mistrzów. Olimpijczycy potraktowali ten mecz jako najważniejszy w sezonie, ponieważ daje on realne szanse na wrzucenie czegoś do klubowej gabloty po jedenastu latach posuchy.

Zacięta walka od pierwszych minut

Spotkanie rozpoczęło się od obustronnej wymiany ciosów. Już w drugiej minucie zrobiło się gorąco po zagraniu ręką we własnym polu karnym przez Hakimiego. Sędzia jednak odgwizdał w tej akcji spalonego. Chwilę później odpowiedzieli goście, lecz Mendes w sytuacji sam na sam trafił prosto w bramkarza Fokajczyków. Gospodarze grali agresywnie i to oni przejęli inicjatywę. Atakowali raz po raz nie bojąc się oddawać strzałów z każdej pozycji. Ataki Niebiesko-Czerwonych były niemrawe. Brakowało napastnika, który oddawałby strzał.

REKLAMA

Neymar z Messim wikłali się w niepotrzebne dryblingi pod polem karnym. Olimpijczycy naciskali aż w końcu, w 30 minucie, wywalczyli rzut karny po faulu Sergio Ramosa. Do jedenastki podszedł Alexis Sanchez, który bezbłędnym strzałem pokonał Donnarummę. Na kilka minut przed końcem obudzili się Paryżanie. Pierwszym sygnałem alarmowym dla gospodarzy był strzał Neymara z dystansu, który trafił w słupek. W ostatniej akcji w pierwszej połowie Messi próbował tego samego, lecz jego strzał został zblokowany i sędzia wskazał na korner. Neymar dorzucił piłkę idealnie na piąty metr, gdzie ustawiony był Ramos. Hiszpan strzałem głową odkupił swoją winę za sprokurowany rzut karny. Po chwili sędzia zaprosił zawodników do szatni.

Malinovskyi z golem na wagę zwycięstwa

Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Żadna ze stron nie chciała odpuścić, często uciekając się do faulu. Z impasu wyszli jednak gospodarze. W 57. minucie po akcji Olimpijczyków piłkę niemrawo wybijali gospodarze. Ta spadła na linii pola karnego, gdzie znajdował się niepilnowany Malinovsky. Ukrainiec mocnym strzałem z woleja skierował piłkę do bramki, która wpadła tam po rękach bramkarza ze stolicy. Podopieczni trenera Tudora bronili się wysoko i agresywnie. Pozwoliło im to kontrolować wynik i poczynania zawodników w granatowych strojach.

Taka sytuacja nie mogła trwać długo. Na kwadrans przed końcem spotkania Fokajczycy zaczęli opadać z sił i dla Paryżan zrobiło się trochę miejsca. Niebiesko-Czerwoni podjęli kilka ciekawych prób ataku, lecz zabawy z piłką, dopracowanie sytuacji do perfekcji i brak strzałów z dystansu, przyczyniły się do małej ilości sytuacji mogących stanowić realne zagrożenia dla bramki Lopeza. W doliczonym czasie Ramos ponownie trafił głową do siatki, lecz zrobił to z pozycji spalonej. Pomimo desperackich ataków sędzia zakończył spotkanie przy wyniku 2:1, czym wprawił w euforię publikę zgromadzoną na Stade Velodrome.

Olimpijczycy przechodzą do następnej runy. Jedynie trzy wygrane dzielą ich od upragnionego pucharu. Jeżeli zdobędą to trofeum, smak zwycięstwa polepszy fakt wygrania nad znienawidzonym rywalem. PSG nie zagrało źle. W ekipe Galtiera brakuje jednak postawienia kropki nad i. Messi był dzisiaj bardzo dobrze kryty, przez co był cieniem samego siebie. Pozostaje skupić się na Ligue 1 i Lidze Mistrzów. Te rozgrywki na pewno będą wymagały rozsądnego dysponowania siłami paryżan.

aut. Emil Świątek

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ