Tymoteusz Puchacz świetnie spisywał się na zapleczu Bundesligi w barwach Kaiserslautern. Był jednym z ulubieńców tamtejszych kibiców. Natomiast gdy trafił do niemieckiej elity, to nie wyglądało to już tak kolorowo. Jego dyspozycja nie zachwycała, a trener Kilonii niechętnie korzystał z jego usług. Rozpoczęło się więc poszukiwanie nowego miejsca dla reprezentanta Polski, w którym mógłby liczyć na regularne otrzymywanie minut. Dziś do mediów wpłynęła oficjalna informacja, która rozwiała wszelkie wątpliwości – Puchacz zagra na zapleczu Premier League.
Tymoteusz Puchacz piłkarzem Plymouth Argyle
Plymouth Argyle to obecnie czerwona latarnia Championship. W związku z ciężką sytuacją, w jakiej znalazł się klub, rozpoczęto poszukiwanie wzmocnień. Takowym ma być Puchacz. Tymoteusza monitorowaliśmy od kilku miesięcy, dużo o nim wiemy. Przybywa do Argyle z doświadczeniem z kilku dużych klubów z różnych zakątków Europy. Była spora rywalizacja o jego podpis, ale czuł, że Argyle najlepiej będzie pasował do następnego etapu jego kariery – mówi Jimmy Dickinson, szef skautingu w Plymouth. Jest lewonożny, dobry z piłką przy nodze i konsekwentnie zapewnia asysty, więc zagwarantuje dobrą równowagę na lewej stronie obrony, ale także sprawi, że konkurencja będzie większa – dodaje.
Z klubowego komunikatu możemy dowiedzieć się również, że jest to wypożyczenie z opcją kupna. Jeśli Plymouth będzie zadowolone z gry „Puchy”, to może skorzystać z takiej opcji po zakończeniu okresu wypożyczenia, które trwa do końca obecnego sezonu.
How do you pronounce your name, Puszka? 🤔
— Plymouth Argyle FC (@Argyle) January 9, 2025
Watch Tymoteusz's first Argyle interview 👇
Nam pozostaje jedynie mieć nadzieję, iż piłkarz znów znajdzie dla siebie odpowiednie miejsce na ziemi. Zdaje się, że Bundesliga to aktualnie zbyt wysoki poziom. Być może w Championship złapie wiatr w żagle, choć sytuacja Plymouth w tabeli jest słaba. Zajmują ostatnie miejsce, tracąc do bezpiecznej lokaty 3 punkty, mając jeden mecz rozegrany więcej.