Śląsk Wrocław nie przestaje szukać wzmocnień na kolejny sezon i grę w europejskich pucharach. Dzisiaj, po ogłoszeniu transferu Sebastiana Musiolika i Mateusza Bartolewskiego, wrocławianie sprowadzili do siebie kolejnego gracza. Do drużyny z Dolnego Śląska dołączy były już zawodnik Rakowa Częstochowa, Marcin Cebula. Podpisał on umowę z wrocławskim klubem obowiązującą do końca sezonu 2025/26, z opcją przedłużenia o rok.
Wrocławianie szykują się na grę w Europie
To kolejne wzmocnienie Śląska, którym pokazujemy, że chcemy, aby nasza kadra była gotowa na grę zarówno na polskich, jak i europejskich boiskach. Cieszymy się, że taki zawodnik przekonał się do naszego projektu. W poprzednich latach Marcin odniósł w Częstochowie wiele sukcesów. Liczymy, że podobnie będzie podczas jego gry w Śląsku – powiedział prezes Śląska, Patryk Załęczny.
Cebula w minionym sezonie Ekstraklasy zagrał łącznie w 21 meczach, spędzając na murawie 821 minut. Dołożył do tego również bramkę i 2 asysty. Oprócz tego mocno przysłużył się zespołowi z Częstochowy w walce o europejskie puchary. Wystąpił bowiem w każdym meczu eliminacji Ligi Mistrzów oraz fazy grupowej Ligi Europy – w pierwszym składzie, lub z ławki. W eliminacjach do LM zanotował do tego także 2 asysty. Może i dorobek nie jest imponujący, ale wciąż mógł liczyć na zaufanie Dawida Szwargi. Sam sezon w wykonaniu Medalików był jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań. Cebula spędził w Rakowie łącznie 4 lata. Przez ten czas sięgnął z drużyną po mistrzostwo Polski, puchar (dwukrotnie) i superpuchar. Śląsk natomiast skorzystał z okazji w postaci wygasającego kontraktu Cebuli, sprowadzając tym samym kolejnego zawodnika za darmo. Dyrektor sportowy Śląska, David Balda, odnosi się optymistycznie co do niniejszego transferu:
Według mnie, choć sądzę, że nie tylko mnie, Marcin to jeden z najlepszych zawodników w Ekstraklasie pod względem gry 1 na 1. Jest też świetny w fazach przejściowych. Dobry, jakościowy i doświadczony, ale wciąż głodny sukcesów zawodnik. A do tego może zagrać na trzech pozycjach w ofensywie.