Nenad Bjelica nie jest już trenerem Dinama Zagrzeb. 53-letni Chorwat wytrzymał na ławce drużyny, którą prowadził już w latach 2018-2022 ledwie 15 spotkań. Dinamo zdołało co prawda zdobyć 5 punktów w Lidze Mistrzów i wciąż ma szansę na grę w dalszej fazie, jednak ligowe wyniki nie spodobały się przełożonym byłego szkoleniowca Lecha Poznań. Tym bardziej że udało im się namówić do pracy Fabio Cannavaro — zdobywcę Złotej Piłki w 2006 roku.
Niestety w piłce nożnej najważniejszy jest wynik, a w 11 rundach HNL odnieśliśmy tylko 4 zwycięstwa i mamy jedną z najgorszych serii w lidze. Nigdy nie jest dobry moment na zmianę trenera, jednak zdecydowaliśmy się na ten ruch teraz, aby nowy szkoleniowiec miał czas na przekazanie zawodnikom swoich pomysłów w trakcie przygotowań. Chcemy zmiany wyników w HNL. Nowy trener kultywuje styl gry, którego potrzebujemy, aby odzyskać dominację w HNL, buduje grę i narzuca dominację. To kwestia dużej charyzmy, dzięki której może przekazać bogate doświadczenie, ale także coachingu, biorąc pod uwagę wyniki w Chinach, gdzie był mistrzem. Jest głodny sukcesów, czekał na wyzwanie klubu, który należy do czołówki i ma ambicje sięgania po tytuły. Zna bardzo dobrze nasz zespół, jak i całą HNL. Wie, jakie cele stoją przed nim w Dinamie i jest świadomy sytuacji, w jakiej znajduje się klub. Podstawowym zadaniem jest powrót na szczyt HNL i kontynuacja dobrych wyników w Europie – oznajmił dyrektor sportowy Dinama Zagrzeb Marko Marić.
Bjelica miał udowodnić swoją klasę, tymczasem ma spory problem
Dzięki trenerowi Bjelicy, który dał z siebie wszystko, osiągnął świetne wyniki w Lidze Mistrzów, ale priorytetem klubu jest mistrzostwo kraju i tam niestety nie było wyników — dodał Prezes Zarządu Zvonimir Manenica. Bjelica po nieudanym epizodzie z Unionem Berlin miał zaliczyć spektakularny powrót do swojej ojczyzny. Wydawało się, że pracując z Dinanem Zagrzeb znowu będzie świętował spektakularne sukcesy, po których ponownie pomyśli o podboju jednej z silniejszych europejskich lig. Nieoczekiwanie, powrót do Zagrzebia nie tylko nie odbudował pozycji Chorwata na giełdzie trenerów, ale wręcz ją osłabił. Trudno dziś oczekiwać, by którykolwiek z klubów Serie A czy Bundesligi zaryzykował zatrudnieniem byłego szkoleniowca Lecha Poznań. Tym bardziej, gdy pamięta się krytyczne komentarze względem jego kadencji w stolicy Niemiec.
Smaczku sytuacji może dodać fakt, że Bjelica swego czasu wymieniany był w gronie kandydatów do pracy z reprezentacją Polski, podobnie jak… Fabio Cannavaro. Włoska legenda w najbliższym czasie będzie rywalizować w lidze chorwackiej ze swoim starym znajomym — Gennaro Gattuso, który prowadzi Hajduk Split. Co z Bjelicą? Znalazł się w trudnej sytuacji i nie zdziwmy się, jeśli w nieodległej przyszłości ponownie zobaczymy go na ławce jednego z klubów PKO BP Ekstraklasy.
Fabio Cannavaro je novi trener prve momčadi GNK Dinamo 🤝💙
— GNK Dinamo (@gnkdinamo) December 29, 2024
Tu odluku Uprave i sportskog direktora je večeras na 15. sjednici Izvršnog odbora podržao predsjednik kluba i Izvršni odbor.
Novi trener će se prvoj momčadi priključiti na okupljanju 3. siječnja kada će biti i službeno… pic.twitter.com/DL0iCSYewb