OFICJALNIE: Lech Poznań finalizuje pierwszy zimowy transfer

Lech wygrywa z Rakowem rywalizację o młody talent!”. Tak brzmiał tytuł naszego artykułu informującego, że Gísli Thórdarson dołączy nie do Rakowa Częstochowa czy szwedzkiego Hammarby IF, a do Lecha Poznań. Dzisiaj dostaliśmy oficjalne potwierdzenie, że Islandczyk przybył do stolicy Wielkopolski na testy medyczne, a następnie podpisał 4,5–letni kontrakt.

Jeśli wierzyć doniesieniom dziennikarzy portalu Meczyki.pl, to reprezentant islandzkiej młodzieżówki ma kosztować poznański klub około 600 tysięcy euro. Według ich informacji o wyborze klubu zdecydował sam zawodnik, który miał dostać wolną rękę w doborze przyszłego pracodawcy.

REKLAMA

Czuję się niesamowicie. Lech Poznań to wielki klub z pięknym stadionem. Wiem, że zespół jest bardzo mocny i stoi przede mną duże wyzwanie, jestem jednak na nie gotowy. Od pierwszego dnia będę walczył o miejsce w drużynie. Nie mogę doczekać się treningów i rozpoczęcia rundy, aby móc zagrać dla wspaniałych kibiców. Jestem bardzo szczęśliwy — powiedział po podpisaniu kontraktu Gísli Thórdarson .

Gísli Thórdarson wzmocni środek pola Lecha

Jak pisaliśmy we wspomnianym tekście – „Thórdarson jest uznawany w swoim kraju za duży talent. Jest to młodzieżowy reprezentant Islandii, grający obecnie w kadrze U21. Oprócz tego w tym sezonie regularnie grywał także w Lidze Konferencji, gdzie z Víkingurem zajął 19. miejsce w fazie ligowej. Najczęściej gra jako defensywny pomocnik, aczkolwiek sprawdza się także jako środkowy czy ofensywny pomocnik. Cechują go bardzo dobre warunki fizyczne, ze wzrostem na czele (191cm). Miałby on stanowić następstwo dla Stjepana Lončara i tym samym realizację planu Nielsa Frederiksena, który chce się pozbyć ze składu słabych ogniw, takich jak wyżej wspomniany Bośniak czy Adriel Ba Loua. Ponadto sam Thórdarson nie powinien mieć kłopotów z aklimatyzacją w zespole, ze względu na wielu zawodników w składzie Lecha, pochodzących ze Skandynawii. Zanosi się na naprawdę dobry ruch transferowy, lecz wiadomo, boisko zweryfikuje”.

Gisli Thordarson podpisał 4,5-letni kontrakt, który będzie obowiązywał do 30 czerwca 2029 roku. To młody gracz, u którego dostrzegamy spory potencjał i liczymy, że dalej się będzie tak rozwijał, jak do tej pory. Obserwowaliśmy go w islandzkiej kadrze młodzieżowej, a także jesienią w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy w barwach Vikingura Reykjavik. Zbierał tam świetne recenzje, a jego klub awansował do wiosennych gier. U nas ma w najbliższej rundzie naciskać i rywalizować w środku boiska z Radosławem Murawskim oraz Antonim Kozubalem, którzy są czołową parą środkowych pomocników w Ekstraklasie — charakteryzował rolę w druzynie Islandczyka dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.

Widzimy więc, że Kolejorz bardzo poważnie wziął się za realizowanie wymagania postawionego przez Nielsa Frederiksena, jakim jest wzmocnienie składu. Zespół Duńczyka w rundzie jesiennej punktował najlepiej i zimuje na fotelu lidera rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Jednym z mankamentów drużyny mieli być słabi zmiennicy, a jedną z najbardziej narażonych na to formacji był właśnie środek pola. Jeśli Gísli Thórdarson spełni pokładane w nim nadzieję, to trójka Alfonso Sousa, Radosław Murawski oraz Antoni Kozubal będzie mogła złapać trochę oddechu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,748FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ