Lirim Kastrati żegna się z Legią Warszawa. Kosowianin przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do węgierskiego MOL Fehervar, z którym związał się trzyletnim kontraktem.
Kastrati dołączył do Legii we wrześniu ubiegłego roku z chorwackiego Dinama Zagrzeb
Stołeczni zapłacili za skrzydłowego aż 1.3 mln euro. Część tej kwoty została jednak „spłacona” przy okazji przenosin Mahira Emrelego do mistrza Chorwacji. Z Azerem rozwiązano wówczas umowę za porozumieniem stron, dzięki czemu Dinamo mogło przeprowadzić bezgotówkowy transfer.
23-latek miał być ogromnym wzmocnieniem warszawskiego klubu. Tak się jednak nie stało i nawet nie było ku temu blisko. U żadnego z trenerów Lirim nie był pewniakiem do gry w wyjściowym składzie. Swoje 5 minut miał po wyjazdowym zwycięstwie nad Spartakiem Moskwa w Lidze Europy. Wtedy to po brawurowej akcji Ernesta Muciego trafił do siatki w 91. minucie, zapewniając legionistom trzy punkty.
Podczas niemal rocznego pobytu w Warszawie rozegrał w sumie 24 mecze, strzelając 2 gole i notując jedną asystę. Większość występów to były jednak wyłącznie krótkie wejścia z ławki rezerwowych.
Jak widać po ostatnich ruchach Legia Warszawa na koniec okienka pozbywa się niechcianych ogniw
Kilka dni temu na wypożyczenie do Lechii Gdańsk udał się Joel Abu Hanna, teraz zespół z Łazienkowskiej opuścił Lirim Kastrati. Kosowianina chciano pozbyć się już wcześniej, ale problemem nie do przeskoczenia była jego pensja. Chętne kluby bowiem proponowały mniejszą gażę niż sam piłkarz oczekiwał. Na Węgrzech ma jednak zarabiać nie mniej niż w Polsce.