Sacha Boey doznał „poważnego” naciągnięcia ścięgna podkolanowego i będzie wyłączony z gry przez najbliższe tygodnie. Jak wskazuje Bild, mowa o około miesięcznej przerwie w występach.
Boey pechowiec, Tuchel pechowiec
Bawarczycy w ostatnich tygodniach notorycznie tracą kolejnych piłkarzy z powodów zdrowotnych. Boey był długo wyczekiwanym wzmocnieniem prawej obrony. Wydano na niego 30 mln euro, tymczasem w newralgicznym momencie sezonu Francuz będzie niedostępny. Oczywiście, trudno winić zawodnika za pech związany z kontuzją. Faktem jest jednak, że zimą Bayern sprowadził Diera, Boeya i Zaragozę, a póki co pożytek z tej trójki jest znikomy. 23-latek sprowadzony z Galatasarayu zadebiutował w meczu przeciwko M’gladbach (28 minut gry). Thomas Tuchel wystawił go w roli lewego wahadłowego w starciu z Leverkusen i jednoznacznie możemy stwierdzić, że był to oblany test. Teraz Sacha Boey nabawił się naciągnięcia ścięgna podkolanowego.
Monachijczycy tylko w tym sezonie przegrali Superpuchar Niemiec, odpadli z Pucharu Niemiec, a także mają 5 punktów straty do Bayeru Leverkusen i musieli uznać wyższość Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wygląda to tak, jakby Tuchel w drodze do klubu rozbił kilka luster, a drogę przebiegło mu stado czarnych kotów. Gdy po miesiącach poszukiwań znaleziono prawego obrońcę, ten doznał kontuzji. Nieprawdopodobny niefart.