Karol Świderski spakował walizki i zostawił słoneczną Grecję za sobą. Teraz poszuka szczęścia za oceanem, a dokładniej w amerykańskim klubie o nazwie Charlotte FC, który już niedługo zadebiutuje w rozgrywkach MLS.
Polska kolonia w USA rozrasta się — i to w dodatku o kolejnego napastnika. Na boiskach amerykańskiej ligi występują już przecież: Patryk Klimala, Jarosław Niezgoda, Adam Buksa czy Kacper Przybyłko. Właśnie do tego zacnego grona dołącza „Świder”. Dla 25-letniego reprezentanta Polski będzie to drugi zagraniczny przystanek w karierze, po tym jak w 2019 roku opuścił Jagiellonię Białystok.
Grecja otworzyła mu furtkę
Karol w PAOK-u Saloniki rozegrał aż 135 spotkań. W swoim pierwszym sezonie (18/19) zdobył mistrzostwo i Puchar Grecji. Z kolei w 2021 roku udało mu się ponownie sięgnąć po krajowy Puchar. Jeżeli chodzi o indywidualne statystki, to zdobył 35 bramek i zanotował 14 asyst na swoim koncie. Świderski nie rozwinął się w Grecji jako piłkarz, tylko po prostu wystrzelił. Nazwijmy rzeczy po imieniu. Wskoczył na średni europejski poziom, zaczął grać z polotem w kadrze narodowej, a na samym końcu zapracował sobie na bardzo ciekawy transfer.
Karol „Designated player” Świderski
Jego nowa drużyna zadebiutuje w MLS w nowym sezonie. Warto zaznaczyć, że do ich zespołu należy również 22-letni Jan Sobociński, który wcześniej był zawodnikiem ŁKS-u Łódź. Transfer Karola Świderskiego kosztował Amerykanów ok. 4,55 mln euro. W dodatku ten uzyskał status „designated player”. Tylko co to właściwie oznacza?
Reguła wyznaczonego gracza, nazywana regułą Beckhama, pozwala franczyzom Major League Soccer na zapisanie do trzech graczy, którzy byliby uznani za poza ich pułap wynagrodzenia. Zasada, która została przyjęta przed sezonem MLS 2007, umożliwia drużynom rywalizację o gwiazdy na międzynarodowym rynku piłkarskim
– definicja wg Wikipedii
Wygląda na to, że Karol Świderski zainkasuje niemałe pieniądze przy okazji tych przenosin. Jego kontrakt będzie obowiązywał do końca 2025 (z opcją przedłużenia o kolejny rok). Tym samym Polak ma stać się nową gwiazdą Charlotte FC. Oby przy okazji spełnił swój amerykański sen.