Stało się to, czego wszyscy spodziewaliśmy się od niedzielnego wieczoru, kiedy to reprezentacja Polski przegrała w meczu eliminacji EURO 2024 z Albanią w Tiranie 0:2. Fernando Santos nie będzie już pełnił funkcji selekcjonera reprzentacji Polski.
PZPN musiał działać szybko
W kalendarzu reprezentacyjnym jesteśmy właśnie na etapie, kiedy nie ma czasu na spokojne analizy i długie przemyślenia. Właśnie zakończyła się jedna przerwa reprezentacyjna, ale za miesiąc rozpocznie się następna. Za dwa tygodnie selekcjoner musi rozesłać już powołania, więc Cezary Kulesza nie miał wiele czasu na zastanawianie się. We wtorek rano, już po powrocie do kraju z Albanii, w siedzibie PZPN odbyło się spotkanie pomiędzy najważniejszymi osobami w związku, a Fernando Santosem. Szczegóły rozmów miały pozostać w tajemnicy, natomiast wielu dziennikarzy domyślało się, że brak jednoznacznej decyzji spowodowany jest trudnościami w porozumieniu się z selekcjonerem w sprawie rozstania. Santos zagwarantował sobie niemałą pensję, więc zwolnienie wiąże się z wysokim odszkodowaniem. Tym bardziej, że w razie kwalifikacji na EURO 2024 umowa Portugalczyka automatycznie przedłużała się do Mistrzostw Świata 2026.
Obie strony, choć nie wiemy dokładnie na jakich warunkach, doszły jednak do porozumienia. Wygrany jest jednak tutaj tylko jeden – trener.
Fernando Santos poprowadził naszą kadrę tylko w sześciu meczach
Jego bilans wygląda bardzo słabo. W pięciu eliminacyjnych meczach zdobyliśmy tylko 6 punktów oraz wygraliśmy towarzyski mecz z Niemcami. Dokładne wyniki reprezentacji Polski pod wodzą Portugalczyka prezentują się następująco:
- 1:3 z Czechami (wyjazd)
- 1:0 z Albanią (dom)
- 1:0 z Niemcami (dom, mecz towarzyski)
- 2:3 z Mołdawią (wyjazd)
- 2:0 z Wyspami Owczymi (dom)
- 0:2 z Albanią (wyjazd)
Nasza sytuacja w grupie eliminacyjnej mocno się skomplikowała. Na trzy mecze przed końcem zajmujemy przedostatnie miejsce w grupie. Do drugiej lokaty, która daje awans na EURO tracimy 2 „oczka”, ale Czesi rozegrali mecz mniej. To zmusiło Cezarego Kuleszę do ratowania sytuacji i zwolnienia Fernando Santosa. To już trzecia zmiana selekcjonera za nieco ponad 2-letnich rządów nowego prezesa PZPN. Fernando Santos wytrwał na swoim stanowisku zaledwie 232 dni.