Dawid Szulczek wraca do domu! Tak należy skomentować aktualny ruch byłego szkoleniowca Warty Poznań, którego właśnie ogłoszono nowym menedżerem Ruchu Chorzów. To właśnie na Śląsku 34-latek rozpoczynał swoją przygodę z futbolem, wtedy jeszcze jako piłkarz.
Od Ruchu zaczęła się moja pasja do piłki. Pamiętam swój pierwszy mecz przy Cichej 6, wygrany z Odrą Wodzisław po bramce Witolda Wawrzyczka z 90. minuty. To był 1996 rok. Na swojej trenerskiej drodze zawsze miałem z tyłu głowy chęć pracy przy Cichej. Chcę, by wszystko wróciło tu na dobre tory. Mój pierwszy cel to wygrać mecz jako trener Ruchu. Od tego należy zacząć.
Takimi słowami Dawid Szulczek przywitał się z Ruchem jako trener.
Utalentowany polski trener młodego pokolenia zasłynął w ostatnich latach przede wszystkim epizodem w roli szkoleniowca Warty Poznań. Szulczek prowadził klub z Wielkopolski przez 2,5 roku w ramach 93 spotkań w PKO BP Ekstraklasie. W sezonie 22/23, udało mu się zająć bardzo dobre 8. miejsce w tabeli, osiągając w ten sposób rezultat zdecydowanie ponad stan. Niestety, w ostatniej kampanii „Zieloni” nie zdołali utrzymać się w najwyższej dywizji rozgrywkowej i ostatecznie spadli do Betclic 1 Ligi.
Teraz przed Szulczkiem wyzwanie w postaci zastąpienia Janusza Niedźwiedzia, który nie podołał jako trener Ruchu Chorzów. Przy ul. Cichej 6 zdają się mocno wierzyć w trenerską wizję swojego „wychowanka”. Seweryn Siemianowski, prezes śląskiego klubu tak zapowiedział bowiem przyjście Dawida Szulczka.
Do naszego Klubu trafia jeden z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia i zarazem jeden z najbardziej pożądanych obecnie szkoleniowców na polskim rynku piłkarskim. Trener Szulczek wywodzi się stąd, zna chorzowski klimat. Mimo wieku ma duże doświadczenie, swoją wartość udowadniał w różnych rolach na czterech najwyższych poziomach rozgrywkowych, ostatnie lata spędził w Ekstraklasie. Cieszymy się, że poprowadzi zespół Ruchu. Raz jeszcze dziękujemy trenerowi Niedźwiedziowi, a trenerowi Szulczkowi życzymy powodzenia.