Wczorajsza porażka Leicester City z Crystal Palace (1:2) w koszmarnym stylu przelała czarę goryczy na King Power Stadium. Brendan Rodgers, który objął posadę trenera Lisów w lutym 2019 roku, po ponad 4 latach żegna się z pracą w angielskim klubie.
Przykre zakończenie naprawdę udanej kadencji
Bilans ostatnich 7 spotkań w wykonaniu Leicester to 6 porażek i 1 remis. Tak fatalna seria była nie do zaakceptowania przez zarząd klubu, który i tak wykazywał się jak dotąd ogromną cierpliwością i zaufaniem wobec Rodgersa. Tym bardziej biorąc pod uwagę sytuację Lisów w tabeli Premier League. Przedostatnie, 19. miejsce w stawce z dorobkiem 25 pkt, zwiastujące poważne widmo spadku z angielskiej elity. W takich okolicznościach władze zespołu z King Power Stadium zmuszone były interweniować.
Mimo niezbyt udanych ostatnich miesięcy pracy, ten etap w karierze 50-letniego menadżera obiektywnie należy oceniać naprawdę pozytywnie. Na przestrzeni 204 spotkań w roli szkoleniowca Lisów, Irlandczykowi z Północy udało się sięgnąć po trofea w postaci Puchar Anglii oraz Tarczy Wspólnoty w 2021 roku. Za jego kadencji Leicester zanotowało również 2 z 3 najlepszych wyników na koniec sezonu w Premier League – było to dwukrotnie 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 62 pkt w sezonie 19/20, oraz 66 pkt pkt w sezonie 20/21. Jako mały sukces można również uznać półfinał Ligi Konferencji z poprzedniej kampanii, gdzie Leicester odpadło dopiero z Romą – przyszłym triumfatorem rozgrywek.