Niespodziewany skład półfinałów w turnieju ATP 500 w Acapulco 

W tym tygodniu najlepsi tenisiści świata rywalizują między innymi w turnieju ATP 500 w Acapulco. Do meksykańskiej imprezy przystępowali tacy zawodnicy jak, chociażby wicelider rankingu: Alexander Zverev, piąta rakieta świata: Casper Ruud czy finalista sprzed dwóch lat – Tommy Paul. Jednak jak się okazało, nikt z nich nie był w stanie dotrzeć do etapu półfinału. Dzięki czemu będziemy świadkami bardzo niespodziewanych zestawień. 

Jako pierwszy zostanie rozegrany półfinał pomiędzy Tomasem Machacem a Brandonem Nakashimą (o godzinie 2:00 w nocy czasu polskiego). 24-letni Czech jest najwyżej notowanym spośród pozostałych uczestników turnieju. Jest rozstawiony z “8”, ale w rankingu ATP zajmuje dopiero 25 miejsce. Dotychczas w Acapulco pokonał swojego rodaka – Jakuba Mensika czy Daniela Altmaiera, ale również 19-letnią sensację tego roku i pogromcę Alexandra Zvereva: Learnera Tiena. 

REKLAMA

Nakashima natomiast pokonywał Benjamina Bonziego, 13. w rankingu Holgera Rune, który poddał spotkanie podczas pierwszego seta oraz Belga – Davida Goffina. W przeciwieństwie do swojego jutrzejszego rywala Amerykanin nie stracił jeszcze żadnego seta. I na ten moment pokazuje się w meksykańskiej imprezie z bardzo dobrej strony. 

Machac przegrał jednego seta, jednak było to w pierwszym spotkaniu. Od tego czasu rozegrał dwa lepsze mecze i całkowicie zasłużył na grę w półfinale. 

Starcie w Acapulco będzie ich pierwszym bezpośrednim pojedynkiem. Spotkają się po raz pierwszy i od razu będzie to mecz o największy finał w ich karierze. Amerykanin ma na koncie jeden tytuł, ale jest on rangi ATP 250. Czech natomiast jeszcze nigdy nie grał w żadnym finale na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Możemy więc być świadkami zaciętego pojedynku, gdzie każdy da z siebie wszystko, ponieważ obaj panowie mają o co walczyć. 

Mistrz imprezy ATP 500 w Dallas kontra groźny Hiszpan 

W drugim meczu półfinałowym zobaczymy pojedynek pomiędzy wracającym do świetnej formy Denisem Shapovalovem a człowiekiem rozgrywającym wiele absurdalnych meczów w ostatnim czasie – Alejandro Davidovichem Fokiną. Dlaczego absurdalnych? W ostatnich tygodniach Hiszpan rozegrał kilka spotkań, których przebieg, jak i końcowe rezultaty po prostu nie mieściły się w głowie. Wygrywał przegrane mecze, a przegrywał te wygrane.

Przykładami takich starć może być, chociażby szalona pięciosetówka z trzeciej rundy tegorocznego Australian Open przeciwko Jakubowi Mensikowi. Wtedy to, przegrywając 0:2 w setach i broniąc dwóch piłek meczowych w tie-breaku trzeciej partii, zwyciężył. Inny pojedynek o podobnym przebiegu rozegrał właśnie w aktualnym turnieju w Acapulco. W swoim pierwszym meczu pokonał Włocha Mattię Bellucciego. Przegrywał 0:1 w setach, a w trzynastym gemie drugiej odsłony było już 2:6. Wtedy zdarzył się cud, podobny do tego z Australian Open. Fokina wygrał sześć kolejnych punktów, seta i ostatecznie całe spotkanie. Natomiast niecałe dwa tygodnie temu miała też miejsce odwrotna sytuacja. Podczas finału w turnieju ATP 250 w Delray Beach przeciwko Mimirowi Kecmanovicowi, Hiszpan odniósł bolesną porażkę pomimo prowadzenia 5:2 w decydującej partii i dwóch piłek mistrzowskich przy 5:3. 

Jego jutrzejszy rywal – Denis Shapovalov, rozgrywa od początku lutego naprawdę dobry sezon. Od dotkliwej porażki 0:3 w setach z Lorenzo Musettim w drugiej rundzie australijskiego szlema wygrał wszystkie swoje kolejne mecze. Triumfował też w imprezie w Dallas. Obecnie notuje imponującą serię ośmiu wygranych z rzędu. Pokonał w tym roku aż trzech graczy z najlepszej dziesiątki rankingu ATP. Wydaje się, że wraca do formy, którą prezentował kilka lat temu, kiedy wszyscy zapowiadali go jako przyszłą legendę tenisa. Teraz ma już prawie 26 lat i po kilku ostatnich rozczarowujących sezonach, zalicza aktualnie bardzo dobry okres. A w jutrzejszym półfinale będzie zdecydowanym faworytem. 

Z Davidovichem Fokiną grał raz – podczas imprezy ATP Masters 1000 w Indian Wells trzy lata temu. Wygrał wtedy w trzech setach, ale nie był to dla niego łatwy pojedynek.  

Jutro Kanadyjczyk powalczy o kolejny finał z rzędu, a Fokina spróbuje zdobyć pierwsze zwycięstwo w ich bezpośredniej rywalizacji i o drugi największy finał w karierze (zaraz po Monte-Carlo z 2022 roku). A jeśli obaj zagrają na poziomie, który dotychczas prezentowali w Acapulco, to będziemy mogli obejrzeć interesujące widowisko z mnóstwem zwrotów akcji i dużą dramaturgią. 

REKLAMA

Tomas Machac – Brandon Nakashima – 1.03 godz. 2:00 

Denis Shapovalov – Alejandro Davidovich Fokina – 1.03 około godz. 3:30 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,783FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ