Atletico Madryt po raz pierwszy od sezonu 2016/17 wygrało swoją grupę w Lidze Mistrzów. Podopieczni Diego Simeone zdobyli 14 na 18 możliwych punktów, remisując wyjazdowe spotkania przeciwko Lazio i Celtikowi. Co więcej, Los Colchoneros właśnie wyrównali niesamowity rekord kolejnych domowych zwycięstw. Atletico po raz ostatni zgubiło punkty na własnym terenie… 4 lutego!
Wyjątkowa seria Atletico Madryt:
- 1:0 z Athletic
- 6:1 z Sevillą
- 3:0 z Valencią
- 1:0 z Betisem
- 2:1 z Almeríą
- 3:1 z Mallorcą
- 5:1 z Cádiz
- 3:0 z Osasuną
- 2:1 z Realem Sociedad
- 3:1 z Granadą
- 3:1 z Realem Madyt
- 3:2 z Cádiz
- 3:2 z Feyenoordem
- 2:1 z Realem Sociedad
- 2:1 z Alavés
- 6:0 z Celtikiem
- 3:1 z Villarrealem
- 1:0 z Mallorcą
- 2:1 z Almeríą
- 2:0 z Lazio
Ostatni raz taka sztuka udała się przeszło dekadę temu. Pomiędzy majem 2012 roku i lutym 2013 roku, podopieczni Simeone również zwyciężyli 20 kolejnych spotkań. Seria została wówczas zatrzymana przez Rubin Kazań, który nieoczekiwanie zdołał pokonać hiszpańską drużynę w Madrycie. Mimo porażki na własnym terenie w rewanżu, awansował wówczas do kolejnej rundy Ligi Europy. 19 grudnia obecnego roku Materace zmierzą się u siebie z Getafe i wydaje się, że szanse na poprawę dotychczasowego rekordu są bardzo duże.
Faktem jest, że mimo wyjątkowej serii, bukmacherzy nie wierzą w sukces Atletico w obecnym sezonie
Według kursów na zwycięstwo w Lidze Mistrzów, piłkarze Simeone plasują się mniej więcej w połowie kandydatów. Ich szanse porównuje się z tymi Milanu. W ramach ciekawostki – za postawioną dziś złotówkę na wygraną Atletico w LaLidze i Champions League można dziś zarobić około 230 złotych. Paradoksalnie jednak, strata do liderującej Girony to w tym momencie ledwie 7 punktów (plus jedno zaległe spotkanie). W Lidze Mistrzów wiele zależy od szczęścia w losowaniu. Czy Los Colchoneros mogą okazać się czarnym koniem obecnego sezonu? Póki co jasno widać, że na własnym terenie są piekielnie groźni dla każdego. Ponad 10 miesięcy bez straty punktu na własnym terenie? To naprawdę wyczyn godny podziwu.