Fortuna Dusseldorf zszokowała, ogłaszając na swoich mediach społecznościowych, że Dawid Kownacki nie przedłuży z nimi swojego obecnego kontraktu, który wygaśnie wraz z końcem bieżącego sezonu. Kogo jest to decyzja i czym jest podyktowana?
Informacja dziwi o tyle, że Dawidowi w końcu zaczęła sprzyjać fortuna
25-letni Polak wrócił latem z wypożyczenia z Lecha Poznań, ale otwarcie mówił, że chciał się zatrzymać na dłużej w stolicy Wielkopolski. Kolejorz dał mu możliwość regularnej gry po ciężkiej kontuzji, nowe otwarcie, a przede wszystkim przywrócił radość z gry w piłkę nożną na zawodowym poziomie. W Poznaniu z przyczyn finansowych nie pozwolili sobie na zatrzymanie swojego wychowanka na dłużej, co spotkało się ze sporym rozczarowaniem wśród kibiców. Zwłaszcza że na wiosnę Kownaś spisywał się naprawdę solidnie (uzbierał 7 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej) i znacząco pomógł zespołowi w przywróceniu na Bułgarską tytułu mistrza Polski.
Po powrocie do Niemiec zaczął grać nad wyraz dobrze i być pewnym liderem swojej ekipy, czyli coś, na co czekano w Dusseldorfie już jakiś czas. Złota jesień w jego przypadku to nie tylko słowa rzucone na wiatr, bo Kownacki wybiegał w podstawowej jedenastce w każdym z 19. spotkań, zbierając obfite plony w postaci liczb (7 bramek, 7 asyst). Pewnie zmierza po double-double i jako pierwszy z drużyny powiedział mediom o chęci awansu do Bundesligi w tym sezonie. W skrócie renesans formy, o którym już pisaliśmy, połączony z pewnością siebie i liderowaniem.
To niekoniecznie musi być kolejny „cios” (po braku powołania na Mundial w Katarze) dla Kownackiego
Z pewnością dla Dawida ciosem natomiast był brak powołania na Mistrzostwa Świata w Katarze. Ten odmówił z kolei powołania na jedno z jesiennych zgrupowań, tłumacząc, że woli w pełni przygotować się do sezonu w klubie, bo to może mu, jak i kadrze, wyjść wtedy na lepsze. Patrzył przyszłościowo i trzeźwo. Decyzja z jajami. I rzeczywiście, to nie były przelewki, bo Dawid rozkręcił się mocno, ale Czesław Michniewicz do Kataru i tak go nie zabrał, chociaż powody mogą być złożone…
Nie chcę mi się wierzyć, że w momencie, w którym piłkarz, od którego tak wiele oczekiwano, zaczyna spełniać pokładane w nim nadzieje, ba! Oddaje efekty z nadwyżką — nie jest obiektem rozmów w kontekście przedłużenia umowy. Pewnie więcej powie o tym kiedyś sam Dawid, ale mam wrażenie, że jest szansa na jakiś duży transfer w jego przypadku, który będzie jednoznaczny z awansem sportowym. Co by o Kownackim nie mówić, chłopak ma ambicje.
