Ogrom pecha, jaki od początku kolejnego sezonu z rzędu prześladuje Real Sociedad, jest trudny do opisania słowami. Na początku września z gry wypadł Robin Le Normand, teraz Umar Sadiq, a jeszcze w zeszłym sezonie Mikel Oyarzabal. Trener Imanol Alguacil będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby jego zespół nie popadł w kryzys podczas takiej plagi kontuzji…
Kontuzje kluczowych piłkarzy przeszkodą w walce o europejskie puchary
Jeszcze w marcu tego roku, więzadła krzyżowe zerwał Mikel Oyarzabal – kapitan Txuri-Urdin i prawdopodobnie najlepszy piłkarz ekipy z San Sebastian. Już wtedy, Sociedad mogło mówić o ogromnym nieszczęściu w swoich szeregach. Szósta drużyna poprzedniego sezonu La Liga nie miała jednak zamiaru dawać za wygraną. Działacze klubu z Anoeta poczynili bardzo ciekawe transfery takich zawodników jak Brais Mendez, Mohamed Ali-Cho, czy Umar Sadiq. Mimo odejścia Alexandra Isaka, Biało-Niebiescy mogli czuć wzmocnienie swojej ofensywy. Niestety, ciężko było przewidzieć, że czeka ich tak nieszczęśliwy scenariusz…
Na początku września kość śródstopia złamał Robin Le Normand. Francuz był nie tylko podstawowym stoperem w Sociedad, ale również jednym z najlepszych defensorów całej ligi. No cóż, mówi się trudno, trzeba grać dalej. W miejsce Le Normanda wskoczył 21-letni Jon Pacheco, który świetnie sprawdził się przeciwko United, za to wczoraj nie wyglądał już tak dobrze w starciu z Getafe. To właśnie podczas niedzielnego meczu, boisko w 38. minucie opuścił Umar Sadiq. Badania potwierdziły najgorsze obawy – Nigeryjczyk doznał zerwania więzadeł przednich w kolanie. Napastnik, który przybył do Sociedad z Almerii, miał być zastępstwem dla Alexandra Isaka sprzedanego do Newcastle. Wprowadził się naprawdę dobrze, strzelając gola z Atletico Madryt. Teraz szkoleniowiec Alguacil będzie musiał znaleźć zastępstwo również dla niego.