Eren Dinkci, najszybszy piłkarz obecnego sezonu Bundesligi (36,41 km/h) szykuje się do zmiany klubu. 22-letni skrzydłowy w lipcu 2023 roku wypożyczony został z Werderu Brema do Heidenheim, gdzie szybko został jednym z najlepszych graczy. Die Grün-Weißen nie przewidzieli najwyraźniej takiego rozwoju wypadków, pozostawiając w umowie z zawodnikiem zaskakująco niską klauzulę odstępnego. Ta niemalże na pewno zostanie aktywowana w letnim okienku transferowym.
Erik Dinkci jeszcze niedawno wyceniany był na zaledwie mln euro
W sezonach 2021/22 oraz 2022/23 rozegrał łącznie 38 ligowych spotkań w barwach Werderu Brema, ani razu nie znajdując drogi do siatki rywali. Większość z występów była jednak krótkimi epizodami, które złożyły się na niewiele ponad 800 minut spędzonych na murawie. Brak szans na częstszą grę w Bremie sprawił, że podjęto decyzję o wypożyczeniu 22-latka do beniaminka Bundesligi – Heidenheim. W nowym klubie potencjał Niemca w końcu przełożył się na konkrety. Eren Dinkci w 26 spotkaniach Bundesligi zaliczył 8 trafień i 4 asysty. Nic dziwnego, że jego wartość rynkowa błyskawicznie podskoczyła do 10 milionów euro (wg wyliczeń serwisu transfermarkt). Zawodnik niepotrzebny w Werderze nieoczekiwanie stał się jednym z najciekawszych nazwisk rynku transferowego w Niemczech.
Bild wskazuje, że Dinkci będzie bohaterem batalii między wieloma klubami. Heidenheim chce kontynuować współpracę, jednak Werder Brema nie rozważa możliwości kolejnego wypożyczenia. Co więcej, po przebojowego zawodnika ustawia się kolejka chętnych. W tym momencie najpoważniejszym z nich jest Freiburg. Tureckie media informowały swego czasu o zainteresowaniu ze strony Galatasarayu. Nieoficjalnie mówi się także o takich drużynach jak Bayer Leverkusen czy RB Lipsk.
Dyrektor sportowy Werderu Frank Baumann w rozmowie z DeichStube przyznał, że klub złożył zawodnikowi ofertę podpisania nowej umowy, w której usunięto by klauzulę odstępnego. Jak sam przyznał, szanse na powodzenie rozmów nie są duże. Erik Dinkci zdaje sobie jednak sprawę, że jego dotychczasowy pracodawca nie jest stroną, która rozdaje karty w tej grze. Tak naprawdę to 22-latek będzie mógł przebierać w ofertach. Zainteresowanych, zdolnych zapłacić ledwie 5 mln euro z pewnością nie zabraknie.