Najbardziej niedoceniany piłkarz LaLiga gra w Gironie

Posiada wszechstronność Jude’a Bellinghama, wizję i pracowitość Antoine Griezmanna, technikę Isco, czy „magic touch” Joao Felixa. A mimo tego, nie cieszy się choćby połową popularności żadnego z nich. W cieniu gwiazd i głośnych nazwisk tydzień w tydzień wykonuje znakomitą robotę w barwach Girony FC. Kim jest Aleix Garcia i dlaczego można go uważać z najbardziej niedocenianego zawodnika LaLiga?

Hiszpański MacGyver

Aleix Garcia zaczynał swoją przygodę z futbolem jako wychowanek Villarrealu. W 2016 roku jako 19-latek trafił do Manchesteru City. Tam z oczywistych względów miał problemy z regularną grą. W barwach Obywateli wystąpił zaledwie 9-krotnie, zdobywając przy tym jednego gola. Po drodze trafił na wypożyczenie do Royal Excel Mouscron, a w 2020 zahaczył nawet o FC Dinamo Bucuresti. Kiedy kariera Hiszpana zaczęła skręcać w niebezpiecznym kierunku, Aleix powrócił do rodzimej ligi. Trafił do Eibaru, w którym pograł zaledwie pół roku, gdyż ten zaliczył spadek z LaLiga. Aż w końcu na ratunek przyszedł trener Michel rozpoczynający swój projekt w Gironie.

REKLAMA

Trzeba przyznać, że były szkoleniowiec Huesci i Rayo Vallecano miał nosa do tego transferu. Przez wiele lat Aleix Garcia nie był w stanie pokazać swojego potencjału, co udało mu się dopiero pod okiem Michela. Najpierw na poziomie Segunda Division, gdzie pomocnik rozegrał wszystkie możliwe mecze, będąc przy tym centralną postacią drużyny i całych rozgrywek. A od zeszłej kampanii czarując już na boiskach LaLiga i pokazując swoją klasę oraz wszechstronność. Nie bez powodu Garcia znalazł się w naszej Jedenastce objawień LaLiga 22/23, gdzie o 26-latku pisaliśmy w następujący sposób:

W ostatnich sezonach wiele hiszpańskich drużyn spoza ligowego topu miało swoich liderów, którzy byli sercem i płucami zespołu. Sergi Darder w Espanyolu, Iago Aspas w Celcie Vigo, czy Iker Muniain w Athletiku – tutaj przykłady można by mnożyć. Takiej piłkarskiej „złotej rączki” (a może właściwie należałoby rzec: „złotej nóżki”) nie zabrakło również w sezonie 22/23. Aleix Garcia to prawdopodobnie jeden z najbardziej niedocenionych piłkarzy ostatniej kampanii. Pomocnik Girony zdobył 1 gola i 5 asyst w LaLiga, osiągając przy tym największą liczbę wykreowanych okazji bramkowych w zespole – 12, czy też najwięcej kluczowych podań na mecz – 2.3. Jednakże najważniejszą cechą 25-latka była jego wszechstronność – Garcia znajdował się na boisku zawsze tam, gdzie był potrzebny. Nieważne czy chodziło o pracę w pressingu, powrót do obrony, strzał sprzed pola karnego czy wykonanie stałego fragmentu gry. Hiszpan robił wszystko, aby beniaminek LaLiga zaprezentował się z jak najlepszej strony. I ta misja została przez niego wykonana znakomicie.

Jest wybitny, ale praktycznie nikt o nim nie mówi

Początek sezonu 23/24 w wykonaniu pomocnika Girony wygląda jeszcze lepiej. Zawodnik będący naczelnym trybikiem w zespole wicelidera LaLiga nie tylko ogromnie pracuje dla drużyny i dba o sprawny przepływ piłki miedzy formacjami. 26-latek uruchomił także dodatkowe pokłady swoich możliwości w ofensywie. Po 11 meczach aktualnej kampanii ma już na swoim koncie 2 gole i 4 asysty, a także masę innych zagrań istotnych dla ofensywnej maszynerii „Blanc-i-vermells”.

Aleix Garcia nie jest typem zawodnika, który skrada show swoimi cieszynkami, wystrzałowymi dryblingami, czy boiskowym temperamentem. To urodzony teamplayer i mózg drużyny, która stała się rewelacją LaLiga. Niektórzy sądzili, że wyjęcie Oriola Romeu uważanego za jednego z najlepszych defensywnych pomocników ligi hiszpańskiej oraz na pozór kluczowego gracza Girony, może mieć poważne konsekwencje dla tej ekipy. Tymczasem po Oriolu śladu nie widać, a zespół Michela gra najlepszy futbol w swojej historii. To właśnie zasługa genialnego na tak wielu płaszczyznach Aleixa Garcii. Gościa, który praktycznie nie łapie kontuzji, cały czas znajduje się pod grą, zachowuje się wzorowo, a do tego dokłada takie przepiękne zagrania, jak to na wideo poniżej.

Aleix zasługuje na coś więcej, niż bycie jedynie piłkarską ciekawostką

Wg portali Sofascore oraz WhoScored, Aleix Garcia posiada odpowiednio drugą oraz trzecią najwyższą średnią ocenę w rozgrywkach LaLiga 23/24. Pierwsze miejsce w obu zestawieniach zajmuje oczywiście Jude Bellingham. Natomiast gdyby nie kosmiczna forma Anglika, Garcię można by uznawać nie tylko za najbardziej niedocenianego, ale również po prostu za najlepszego piłkarza ligi. W ramach ciekawostki zamieszczam tutaj porównanie tzw. radaru piłkarskiego Aleixa Garcii oraz Ilkaya Gundogana.

źródło: Data MB

Osobiście mam więc nadzieję, że kolektywny sukces Girony podniesie również rozpoznawalność utalentowanego pomocnika poza Hiszpanią. To wspaniały zawodnik, którego gra i boiskowa inteligencja zwyczajnie cieszy widza. Ponadto, zważywszy na fakt że Garcia ma nadal „tylko” 26 lat, wciąż ma szansę na kolejny sportowy awans i grę w topowym klubie. Oczywiście, teraz forma klubu i otoczenie w którym się znajduje są sprzyjające, ale to nie będzie trwać wiecznie. Natomiast z taką grą, Aleix powinien mieć komfort jeśli chodzi o wybór ofert z mocniejszych drużyn. A przecież Hiszpan nie pokazał nam jeszcze pełni swego talentu. Nikt nie wie, gdzie tak naprawdę znajduje się sufit możliwości tego zawodnika. I to jest chyba w Aleixu Garcii najbardziej niesamowite – wydaje się, że lepiej już zagrać nie może. Tymczasem każdy kolejny występ przebija poprzedni.

I mimo, że nagrodę dla piłkarza października zgarnie zapewne Jude Bellingham, który zanotował dublet w El Clasico, to bohaterem drugiego planu znów można uznać pomocnika Girony. Cóż, nie łatwo jest konkurować o nagrodę dla gracza miesiąca w erze Anglika, ale przynajmniej jest nominacja. Od czegoś trzeba zacząć ;).

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,758FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ