Już od jakiegoś czasu media informowały, że Nacho najprawdopodobniej opuści Real Madryt tego lata. Hiszpański środkowy obrońca od blisko 17 lat związany jest z klubem ze stolicy Hiszpanii, ale wraz z końcem czerwca wygasa jego aktualna umowa. Jak podają Fabrizio Romano czy L’Equipe zawodnik prowadzi zaawansowane rozmowy w kwestii przenosin na półwysep Arabski. Jego nowym zespołem miałoby zostać Al-Ittihad, w którym występuje jego dawny klubowy kolega, Karim Benzema.
Decyzja miała zostać podjęta już wcześniej
Nacho już w kwietniu miał zadecydować, że po sezonie opuści Real Madryt. A to pomimo tego, że miniona kampania było jego pierwszą w roli zawodnika wyjściowej jedenastki. Powodem takiego stanu rzeczy były kontuzje dwóch podstawowych obrońców – Edera Militao i Davida Alaby. Brazylijczyk zerwał więzadła krzyżowe na samym początku sezonu, a Austriak w grudniu. W efekcie tego Hiszpan rozegrał w ciągu sezonu 45 spotkań, dobijając jednocześnie do 364 meczów w koszulce Królewskich na przestrzeni całej kariery. Nacho przestał być tylko zadaniowcem do wypełnienia luk w defensywie, a pełnoprawnym członkiem wyjściowej jedenastki. Do tego jako pierwszy kapitan wzniósł w górę trofeum za mistrzostwo Hiszpanii oraz za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Hiszpan przed finałem Ligi Mistrzów pytany o swoją przyszłość mówił, że decyzja co do niej została już podjęta. Nacho ma już 34-lata, a jego rola w zespole i minuty na boisku wraz z następnym sezonem wyraźnie by zmalały. Chociaż nigdy nie można było odmówić mu serca do gry w barwach Realu, tak momentami można było dostrzec jego ograniczenia. Nie ma co owijać w bawełnę – Nacho grał tak często ze względu na duże problemy z kontuzjami innych zawodników. Real nie sprowadził nikogo na tę pozycję, więc Hiszpan był podstawowym wyborem na środek defensywy. A i tak zdarzało się, że w jego miejsce występował nominalny defensywny pomocnik, Aurelien Tchouameni.
Arabia to zwyczajnie rozsądny kierunek dla Nacho
Nacho zapowiadał wcześniej, że nie chce przejść do innego zespołu z Europy, żeby przypadkiem nie musieć rozegrać meczu przeciwko Realowi Madryt. W związku z tym na aktualnej piłkarskiej mapie świata pozostawały dwie opcje – MLS albo liga arabska. Samo Al-Ittihad miało poszukiwać w Europie zawodnika do wzmocnienia środka obrony. W związku z tym Nacho mógłby liczyć nie tylko na duży zarobek, ale też gwarancje występów w wyjściowej jedenastce. Do tego w klubie spotkałby swojego dawnego zespołowego kolegę, Karima Benzemę, który przeniósł się do Arabii rok temu.
Jeżeli ten obrót wydarzeń się potwierdzi, tak Real Madryt wróci na rynek transferowy w poszukiwaniu środkowego obrońcy do uzupełnienia kadry. Według L’Equipe w ten sposób Królewscy mogą ponownie spojrzeć na Leny’ego Yoro z Lille. Francuz był już wcześniej przez długi czas obserwowany przez skautów Los Blancos. Jednak nie tylko Real był zainteresowany, co podbijało cenę za zawodnika. Ta miała oscylować w granicach 60 milionów euro. Królewscy nie chcieli wchodzić w walkę na oferty z innymi klubami, a już ta wycena wydawała się dla nich za duża. Temat Yoro ucichł, ale nie wykluczone, że powróci po potwierdzeniu odejścia Nacho.