Molde poległo. Elfsborg lepszy w skandynawskim pojedynku!

0:1! Takim wynikiem na Aker Stadion zakończył się pojedynek między norweskim Molde a szwedzkim Elfsborgiem. Norwegowie byli w tym spotkaniu faworytami, jednak nie udało im się osiągnąć korzystnego rezultatu. Zawiedli szczególnie w pierwszej połowie.

Elfsborg z prowadzeniem. Gospodarze bez pomysłu na grę

W pierwszej części spotkania można było narzekać na wiele. Przede wszystkim jej początek był po prostu nudny. Pierwsze 10 minut to praktycznie podawanie piłki bez celu. Pierwszą okazje Molde miało dopiero w 11. minucie, była ona jednak niegroźna. Po 15 minutach niepilnowany Michael Baidoo podał futbolówkę do Ahmeda Qasema, który umieścił ją w bramce Alberta Posiadały. Czy Polak mógł zrobić coś lepiej? Na pewno, bo rzucił się nie w tę stronę. Ciężko jednak winić 21-latka z Siedlec za stratę bramki. Po straconym golu gra Molde wyglądała coraz gorzej. W pewnej chwili gospodarze grali tak defensywnie bez żadnego pomysłu, że na Aker Stadion pojawiły się gwizdy. W 21. minucie mogło być 0L2. Jalal Abdullai oddał strzał wolejem z około 10 metrów, jednak w ostatniej chwili piłkę sięgnął Posiadała.

REKLAMA

W 30. minucie kolejną okazję mieli goście. Tym razem już z winy Polaka i jego zespołowego kolegi. Mats Møller Dæhli odegrał piłkę w pole karne do Posiadały. Ten jednak nie zdążył do niej dobiegnąć, zanim przejął ją Michael Baidoo. Zawodnicy Elfsborga jednak pogubili się w ataku i gospodarzom udało się wybić piłkę i wyjść z tej sytuacji. Do końca nie wiele się działo. Jedna groźna sytuacja Elfsborga. Trzeba jednak zaznaczyć, że Molde do przerwy zeszło bez żadnej groźnej akcji. Kibice wyrazili swoje niezadowolenie, wygwizdując zawodników schodzących do szatni.

Nieskuteczne Molde. Elfsborg dowozi zwycięstwo

W przerwie, podczas gdy legendarny Norweski piłkarz i trener, Kjetil Rekdal spożywał w stadionowej windzie Norweskiego placka z cukrem i cynamonem, trener Molde, Erling Moe musiał działać. Dokonał on dwóch zmian. Ściągnął będącego ostatnio w fatalnej formie Emila Breivika. W jego miejsce wszedł debiutant Mads Enggaard. Poza tym doszło jeszcze do zmiany w obronie gospodarzy. Molde połowę rozpoczęło dobrze. Z szatni wyszła całkiem nowa drużyna. Od początku grali ofensywny futbol i stwarzali sobie okazje bramkowe.

Swoje okazje mieli między innymi Kristian Eriksen czy Mads Enggaard, brakowało jednak celności. Ataki gospodarzy nie trwały jednak długo. Molde nagle bardziej się cofnęło i znów rzadko stwarzało sobie sytuacje. Końcówki meczu praktycznie nie trzeba opisywać, gdyż działo się mało. W 72. minucie po półrocznej przerwie na boisku pojawił się napastnik Molde, Veton Berisha. Ta zmiana jednak Erlingowi Moe nic nie dała. Co prawda większość okazji stwarzał właśnie zespół gospodarzy, jednak były one nieskuteczne. Wynik utrzymał się do końca, co oznacza, że Molde do Szwecji wyjeżdża z bardzo ciężkim zadaniem.

Molde — Elfsborg 0:1 (Qasem 15′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,637FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ