Paris Saint-Germain dopięło swego. Milan Skriniar miał trafić do francuskiego klubu już zeszłego lata, ale Inter nie chciał go wtedy puścić. W konsekwencji zespół z Włoch będzie mógł żałować poprzedniej decyzji, gdyż Słowak odejdzie do paryskiej drużyny za darmo po wygaśnięciu umowy w czerwcu tego roku.
Kiepski „INTERes„
Patrząc na obecną sytuację finansową Interu oraz ostatnie miesiące Skriniara w koszulce Nerrazzurich, ciężko ustrzec się od krytyki zachowania władz mediolańskiego klubu na rynku transferowym. Latem 2022 roku PSG było bardzo mocno nastawione na transfer 27-letniego obrońcy. Bogaci szejkowie proponowali wtedy kwotę rzędu 60 mln euro za reprezentanta Słowacji. Inter uparł się jednak, że zatrzyma w swoich szeregach Milana na dłużej. Jednak dyspozycja Słowaka, który w ostatnich latach należał do czołówki środkowych defensorów Serie A, była zdecydowanie gorsza niż wcześniej. Skriniar przestał być ostoją defensywy Czarno-niebieskich i nie wnosił już do drużyny oczekiwanej od niego jakości. Możliwe, że był to w jakimś stopniu również element sprzeciwu Milana wobec decyzji klubu, który nie pozwolił mu na transfer w poprzednim okienku.
Można powiedzieć, że karma wróciła do Interu. Jako że do wygaśnięcia aktualnego kontraktu Skriniara pozostało mniej niż pół roku, mógł on skontaktować się z PSG w sprawie nowej umowy. Negocjacje przebiegły pomyślnie i jedyne co pozostało Interowi, to skusić paryżan na dokonanie transferu już teraz za 20 mln euro – 1/3 kwoty proponowanej pół roku temu. No cóż… jak widać czasami trzymanie zawodnika za wszelką cenę na rok przed zakończeniem kontraktu nie jest najlepszą decyzją.