Jak podaje Sebastian Staszewski z Interii, już jutro Legia może ogłosić kolejny transfer. Nowym piłkarzem stołecznego klubu ma zostać Robert Pich, dotychczas występujący w Śląsku Wrocław.
O zainteresowaniu ze strony warszawskiego zespołu mówiło się już od dłuższego czasu. Na angaż Picha mocno nalegał Kosta Runjaić, który zna go z 1. FC Kaiserslautern. To właśnie Niemiec ściągnął Słowaka do FCK. Ich współpraca nie trwała jednak długo. Pich bowiem trafił do K’lautern 31 sierpnia 2015 roku, a Runjaić został zwolniony… 23 września. Widocznie jednak tyle czasu starczyło, by Robert wpadł w oko aktualnemu trenerowi Legii Warszawa.
Co ciekawe, sam zainteresowany rozważał już powrót do ojczyzny i negocjował z klubami z ligi słowackiej. Wiadomym było, że Śląsk nie przedłuży wygasającej z końcem czerwca umowy z 33-latkiem. Wtedy jednak pojawił się telefon od Runjaicia. W takiej sytuacji naturalnym było, że Pich zdecydował się na Warszawę.
– Jedynym mankamentem jest wiek piłkarza. Poza tym wszystko nam pasuje. Pich mimo wieku wciąż jest głodny sukcesów, chce zdobywać trofea, jest nienasycony. I bardzo dobrze, takich zawodników potrzebujemy. Wiem, że będzie szum wokól tego transferu, ale razem z trenerem jesteśmy na tak – powiedział w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii.
Właśnie wspomniana metryka mogła na ostatniej prostej przesądzić o transferze, ale wydaje się, że ostatecznie Pich trafi na Łazienkowską. Jeśli przejdzie testy medyczne, jutro ma nastąpić jego prezentacja, natomiast już w środę ma jechać z nowymi kolegami na obóz przygotowawczy do austriackiego Fieberbrunn.
To będzie czwarty nabytek Legii w letnim okienku transferowym. Wcześniej „Wojskowi” zakontraktowali Blaza Klamera i Dominika Hładuna oraz wykupili Maika Nawrockiego.