Nie od dziś wiadomo, że Brazylijczycy to naród słynący z produkcji dobrych piłkarzy. Raków Częstochowa postanowił, że chce mieć swojego zawodnika z kraju kawy. Następnym celem transferowym Medalików według Tomasza Włodarczyka ma być 22-letni napastnik o imieniu Adriano.
Raków niedawno ogłosił transfer Vasiliosa Sourlisa, a już słyszymy o kolejnych ruchach. Tym razem zespół ma być wzmocniony w formacji ofensywnej. Obiektem plotek transferowych jest Adriano Luís Amorim Santos, bo tak brzmi pełne imię zawodnika portugalskiego Leixões SC. Klub z zaplecza Ligi NOS to pierwszy zespół Adriano w Europie, gdyż wcześniej występował wyłącznie w swoim kraju. Jest wychowankiem Coimbra EC, zaliczył również trzymiesięczny epizod w drużynie Villa Nova. Dziennikarz portalu meczyki.pl w swoim artykule pisze – Według naszej wiedzy załatwiane są jeszcze formalności, ale transfer jest blisko domknięcia. Oznacza to, że Raków pracuje nad transakcją już od jakiegoś czasu.
W drugiej lidze portugalskiej Adriano rozegrał prawie 2.600 minut. Zgromadził je w trakcie 34 występów. Liczby? 4 bramki i 4 asysty. Nie jest to także napastnik w typie Rakowa, gdyż do wysokiego zawodnika trochę mu brakuje – Brazylijczyk mierzy 175 cm wzrostu. Skuteczność – no cóż, szału nie robi. Prócz dziewiątki, piłkarz może zagrać na obu skrzydłach. Portal transfermarkt w czerwcu podniósł jego wartość do poziomu 650 tysięcy euro. Wygląda na to, że w Częstochowie nie porzucili pomysłu z pozyskiwaniem zagranicznych piłkarzy (a przecież słyszeliśmy o chęci spolszczenia szatni). Adriano, który jest na dobrej drodze by dołączyć do zespołu Marka Papszuna to jeden z tych transferów, po których trudno się czegokolwiek spodziewać. Brazylijczyka zweryfikuje murawa.