Pierwsza część sezonu PKO BP Ekstraklasy za nami. Jedną z rewelacji sezonu był prowadzony przez Mateusza Stolarskiego Motor Lublin. W bramce beniaminka sezon zaczął Ivan Brkić, jednak w październiku wypadł ze względu na kontuzję kolana. Od tamtej pory bronił Kacper Rosa. Nie był to najpewniejszy punkt w składzie lublinian, a teraz Piotr Koźmiński z Goal.pl informuje, że Motor ma na oku bramkarza ze Skandynawii.
Według dziennikarza klub prowadzony przez Zbigniewa Jakubasa zamierza wzmocnić obsadę bramki. Jednym z głównych kandydatów ma być 24-letni Jakob Tannander. Koźmiński twierdzi, że przedstawiciele Motoru mieli już nawet złożyć zawodnikowi ofertę.
Z moich informacji wynika, że w Motorze Lublin pojawił się temat bramkarza ze Skandynawii. Szczegóły: https://t.co/IxwynNsMZW
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) December 21, 2024
Kim jest Jakob Tannander?
Jakob Tannander to obecny golkiper szwedzkiej drużyny IK Sirius, występujący w tamtejszej Allsvenskan. W zakończonym niedawno sezonie zespół uplasował się w środku stawki, a Tannander był jej podstawowym zawodnikiem. Urodzony w 2000 roku zanotował tylko 2 czyste konta w 22 spotkaniach. Wraz z końcem roku wygasa jego umowa, a więc Motor Lublin będzie w stanie wyciągnąć Szweda za darmo. Warto nadmienić, że portal transfermarkt wycenia go na 700 tysięcy euro.
Wcześniej urodzony w Dalby bramkarz był zawodnikiem m.in. Malmo FF oraz HJK Helsinki. Z fińskim klubem dwukrotnie wygrywał ligę, dodatkowo raz wznosząc puchar kraju. W barwach HJK wystąpił także parokrotnie w europejskich pucharach. Jakob Tannander zanotował także parę gier w młodzieżowych reprezentacjach Szwecji, jednak do seniorskiej kadry nigdy powołania nie otrzymał.
Dlaczego Motor Lublin szuka zastępstwa?
Jak wspomniałem w leadzie, w październiku kontuzji kolana doznał sprowadzony latem Ivan Brkić. Uraz Chorwata wykluczył go z gry do końca sezonu. Zastępujący go Kacper Rosa w 8 spotkaniach zanotował zaledwie jedno czyste konto, tracąc aż 18 goli. Nic dziwnego, że Motor szuka choćby rywalizacji dla 30-latka. Tym bardziej że defensywa to główna bolączka zespołu Mateusza Stolarskiego. Tylko będąca w strefie spadkowej Lechia Gdańsk straciła więcej bramek (33), niż Motor (30). Przypomnijmy tylko, że lublinianie zimują na 7. miejscu, czyli o 10 pozycji wyżej, niż drugi z beniaminków.