1. Omar Marmoush złapał za kierownicę, a Savio zmieniał biegi
Wprawdzie w dwóch pierwszych meczach w Premier League Marmoush nie zdobył ani gola, ani nie zaliczył asysty, lecz z jego gry dało się wyciągnąć kilka pozytywów. Często pokazywał się do gry — zarówno schodząc głębiej, jak i szukając sobie miejsca za plecami obrońców. Dzisiejszy występ idealnie podkreślił jakość i umiejętności Egipcjanina. W 19 minucie otworzył worek z bramkami, a 14 minut później na koncie miał hat-tricka. Jego występ idealnie podsumowała sytuacja z 60 minuty spotkania, kiedy podchodził do narożnika, by wykonać rzut rożny, kibice The Citizens postanowili wstać i nagrodzić go salwą braw.
Bardzo dobry mecz rozegrał również Savio. Brazylijczyk wrzucił na nieprzyjemną karuzelę Lewisa Halla, który nie był w stanie zatrzymać rajdów 20-latka. Z pewnością zasłużył na co najmniej jedną bramkę, ale asysta wcale nie musi być gorsza. Obaj piłkarze wykonali gros pracy bez piłki, co warte odnotowania.
2. Niechlubny benefis Trippiera?
Jednym z najgorszych, o ile nie najgorszym, zawodnikiem na boisku był w tym meczu Kieran Trippier. Angielski defensor kompletnie zgubił z radarów swoich przeciwników. Zawiódł przy pierwszej bramce, a przy drugiej jego rykoszet mógł okazać się kluczowy. Siedzący na ławce Tino Livramento mógł zacierać rączki przez całą pierwszą połowę, z nadzieją, że za chwile zastąpi swojego starszego kolegę na boisku. Tak też się stało — w przerwie Trippier zjechał do bazy, a Tino pojawił się na placu gry. Choć znacznej poprawy na prawej stronie defensywy nie było.
Być może jest to już ostatni sezon Kierana Trippiera na poziomie Premier League. Już w lato jego obecność w klubie nie była zbyt mile widziana, a Eddie Howe odebrał mu opaskę kapitańską. Czy to czas na zejście ze sceny?
3. Guardiola potrzebował fizyczności w środku pola i ją dostał
Na przedmeczowej konferencji Guardiola utyskiwał, że Newcastle dysponuje znacznie lepszą fizycznością niż jego drużyna. Chwalił między innymi Bruno Guimaraesa czy Joelintona. Jednak dzisiejszy występ Nico Gonzaleza pokazał, iż jest to zawodnik, którego City potrzebowało. Hiszpan dał się poznać z bardzo dobrych warunków fizycznych, zaliczył dużo odbiorów i często wychodził górą ze starć z rywalami. Nico jest idealną opcją dla katalońskiego szkoleniowca pod nieobecność Rodriego.
4. Zdrowy Stones gwarantem jakości
John Stones często boryka się z mikro urazami, co pociąga za sobą cykliczne braki w kadrze meczowej. Niemniej jednak zdrowy Anglik zapewnia wiele dobrego swojej drużynie. Potrafi dostosować się do różnych ról, które przypisuje mu Guardiola. W meczu z Realem Madryt był główną siłą Manchesteru City w środku pola. Kontrolował obieg piłki, rozdawał karty — o 30-latku szerzej pisaliśmy tutaj. Dziś bardzo dobrze spisał się w roli szefa defensywy. Choć pozostała dwójka — Gvardiol i Khusanov — zaliczyła dobre spotkanie, to przydarzyły im się momenty dekoncentracji. Na posterunku był jednak Stones, który zgasił wiele pożarów w obronie. A stanął dziś przed nie lada wyzwaniem, bo odpowiadał za Alexandra Isaka. Szwed udowodnił swoją jakość przeciwko takim obrońcom jak Saliba, van Dijk czy Gabriel. Natomiast meczu przeciwko City nie zaliczy do udanych.
5. City w końcu nie zawiodło bez piłki
Obywatele mają w tym sezonie ogromny problem w tyłach (więcej na temat tego kłopotu). Po wielokroć popełniają proste błędy, co powoduje, że stracili już 35 bramek w rozgrywkach Premier League. Bardzo słabo wyglądało to również w wysokim pressingu. W niemal każdym spotkaniu zaczynali oni mocno naciskać na rywala, lecz efekty były marne, a w zasadzie to ich nie było. Jednak mecz z Newcastle pokazał, że nie zapomnieli jak poprawnie funkcjonować bez futbolówki.