Reprezentacja Urugwaju szykuje się do czerwcowego spotkania towarzyskiego przeciwko kadrze Kuby. Według doniesień medialnych sparing będzie częścią przygotowań do eliminacji mistrzostw świata w 2026 roku, ale także testem przed turniejem kwalifikacyjnym na igrzyska olimpijskie w roku 2024. Szczególną uwagę względem tego drugiego ma przykładać nowy selekcjoner Urusów. Zostanie nim Marcelo Bielsa.
Argentyńczyk od wielu tygodni łączony był z posadą opuszczoną przez Diego Alonso. Część mediów przekazywała już nawet „oficjalne informacje” o zatrudnieniu 67-latka. W rzeczywistości jednak nic nie zostało do dzisiaj potwierdzone. Jeśli wierzyć doniesieniom dziennikarzy, szkoleniowiec był niezadowolony z upublicznienia szczegółów rozmów z urugwajską federacją piłkarską. Nie podobało mu się, że w mediach pojawiają się doniesienia o jego pensji z sugestią, że będzie najdroższym selekcjonerem Urugwaju w historii.
„ESPN” wskazało, że Bielsa ma pewien niecodzienny pomysł
Oprócz prowadzenia kadry seniorskiej chciałby także przejąć reprezentację U-23, z którą planuje awansować na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Plan Argentyńczyka jest stosunkowo prosty — chciałby wykorzystać doświadczonych piłkarzy jak Fede Valverde i połączyć ich z wieloma młodymi talentami urugwajskiej piłki. Powalczyć o sukces na igrzyskach, a następnie na bazie młodego zespołu budować skład gotowy na Mundial. Przypomnijmy, że Bielsa zdobył w przeszłości złoto olimpijskie — w 2004 roku prowadząc kadrę Argentyny z m.in. Mascherano, Tevezem oraz Saviolą. Albicelestes wygrali wówczas wszystkie 6 spotkań, nie tracąc nawet jednego gola!
Odkąd na igrzyskach olimpijskich występują jedynie kadry U-23, Urugwaj… wygrał tylko jedno spotkanie na turnieju. Aż siedmiokrotnie w ogóle nie udało im się awansować. Bielsa ma plan, by to zmienić. Umówmy się, walka o złoto igrzysk rzadko przedstawiana jest jako cel selekcjonerów, jednak Argentyńczyk zawsze był oryginalną personą. Czy jego przyszli przełożeni zgodzą się, by łączył funkcję opieki kadry seniorskiej i olimpijskiej? Wypada poczekać na oficjalny komunikat, ale taki scenariusz wydaje się realny. 67-latek nie chce być jedynie selekcjonerem Urugwaju, a kimś znacznie, znacznie ważniejszym dla tej nacji.