Haaland bezlitosny, West Ham w kryzysie. Nuno pod presją

Erling Haaland znów zrobił różnicę. Norweg strzelił dwa gole i zapewnił Manchesterowi City trzy punkty. Było to kolejne oczywiste zwycięstwo gospodarzy, które w tym sezonie powtarza się wyjątkowo często.

Zespół Pepa Guardioli potwierdził swoją klasę, a West Ham obnażył defensywne słabości. Poza jedną okazją Jarroda Bowena przy stanie 2:0 goście praktycznie nie zagrozili City. Mistrzowie Anglii ani przez moment nie musieli wchodzić na wyższe obroty, kontynuując walkę o tytuł. Haaland przy pierwszym golu miał zbyt dużo miejsca w polu karnym. Przy drugim trafieniu dopisało mu odrobinę szczęścia. To jednak wystarczyło, by losy spotkania rozstrzygnąć bez większych emocji.

REKLAMA

Sytuacja West Hamu staje się coraz bardziej niepokojąca

W Premier League zdobywanie mniej niż jednego punktu na mecz oznacza „zagrożenie” pozycji trenera. Od momentu zatrudnienia Nuno Espirito Santo Młoty notują średnio 0,83 punktu. Portugalczyk poprowadził zespół w 12 spotkaniach. West Ham wygrał tylko dwa mecze, cztery zremisował i poniósł sześć porażek. Bilans bramkowy także nie napawa optymizmem: 14 strzelonych goli i 22 stracone.

Problemy klubu nie kończą się jednak na trenerze. Proces rekrutacji z ostatnich lat wyraźnie odbija się na jakości kadry. Warto jednak pamiętać, że Graham Potter został zwolniony przy średniej 0,92 punktu na mecz. Jeśli wyniki się nie poprawią, Nuno może podzielić jego los? Nie ma takiego zagrożenia.

Są powody do ostrożnego optymizmu

Mimo słabych liczb wielu kibiców uważa, że West Ham wygląda lepiej niż za kadencji Pottera. Nuno potrafił wydobyć z piłkarzy więcej, niż początkowo zakładano. Zespół, który wydawał się rozbity, zaczął funkcjonować jako całość.

Z drugiej strony wyniki pozostają nieubłagane. Porażka z Manchesterem City komplikuje sytuację przed okresem świątecznym. Tradycyjnie drużyny z dolnej trójki w tym czasie uchodzą za poważnych kandydatów do spadku. Mimo to wciąż tli się wiara w utrzymanie. Przed West Hamem kluczowe okno transferowe i seria meczów możliwych do wygrania. Spotkania z Fulham, Brighton, Wolves i Nottingham Forest mogą przynieść cenne punkty. Jeśli Młoty zagrają tak jak w niektórych meczach pod wodzą Nuno, sytuacja może się odwrócić. Wyjazdowy mecz z Brighton, czy domowa gra z Newcastle pokazały potencjał drużyny. To daje nadzieję na opuszczenie strefy spadkowej.

Transfery i wiara kluczem do przetrwania

Ten scenariusz pełen jest „jeśli” i „może”. Jednak styczniowe wzmocnienia, szczególnie zgodne z wizją Nuno, mogą zmienić bieg sezonu. Odpowiednia inwestycja i wykorzystanie ukrytego potencjału kadry mogą na nowo rozpalić gasnący płomień. To trudny czas dla West Hamu, ale nie wszystko jest stracone. Pod wodzą Nuno Espirito Santo klub wciąż ma szansę zrealizować swoje ambicje.

Kolejne problemy kadrowe

Jakby kłopotów było mało, Nuno musi mierzyć się z kolejnymi kontuzjami. Po urazach Kyle’a Walkera-Petersa i El Hadji Malicka Dioufa trener obawiał się o lewą stronę defensywy. Na wyjazd do Manchesteru powołał wracającego po kontuzji Olliego Scarlesa. Młody Piłkarz Roku West Hamu rozegrał jednak tylko 64 minuty. Był to jego pierwszy występ od październikowej kontuzji obojczyka z meczu z Leeds. Niestety musiał zejść z boiska z kolejnym urazem.

Po meczu Nuno nie krył niepokoju. Martwię się o jego stan – przyznał szkoleniowiec. Pod nieobecność Malicka i Aarona będziemy potrzebować Olliego i Kyle’a – dodał.

Przed West Hamem seria spotkań, które dają realną szansę na punkty. Fulham przyjedzie na London Stadium dwa dni po Bożym Narodzeniu. Następnie Młoty zmierzą się z Brighton, Wolves i Nottingham Forest. Te mecze mogą zadecydować o przyszłości klubu w Premier League. Jeśli West Ham chce się utrzymać, musi je wykorzystać. Teraz nie ma już miejsca na kolejne wymówki.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    143,052FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ