Maciej Rosołek prolongował umowę z Legią Warszawa. Nowy kontrakt 21-letniego napastnika będzie obowiązywał do 30 czerwca 2025 roku.
W trwających rozgrywkach Rosołek rozegrał 20 meczów, strzelając jednego gola i notując jedną asystę. Sezon rozpoczął od trzech występów w wyjściowej jedenastce, potem jednak grał w kratkę, częściej pełniąc rolę zmiennika.
– Dla mnie – chłopaka, który wychował się w Akademii Legii, przez drugą drużynę dotarł do pierwszej, to wielka chwila. Każdemu życzę takiej drogi. Będę walczył o swoje miejsce i jak największą liczbę minut – mówi Maciej Rosołek.
– Mamy wiele powodów do przedłużenia kontraktu z Maćkiem. To bardzo pracowity, już dość dojrzały piłkarsko zawodnik o dobrej fizyczności i pewnym doświadczeniu, który ma umiejętność kreowania sytuacji sobie i kolegom. Bardzo cenię jego zaangażowanie dla zespołu. Będąc w Akademii, w każdej kategorii wiekowej był wyróżniającym się zawodnikiem, który grał dla dobra drużyny, nie dla indywidualnych celów. Może być przykładem dla naszych juniorów w kwestii zaangażowania i odpowiedniego przygotowania. Spodziewam się, że Maciek będzie się rozwijał jak do tej pory i zostanie jeszcze lepszym piłkarzem – mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa Jacek Zieliński.
Nieoczekiwanie jednak padła też spekulacja, jakoby warszawski klub miał bacznie przyglądać się… Tomasowi Pekhartowi
Czeski snajper rozwiązał bowiem umowę z Gaziantep FK, z którym związał się w sierpniu tego roku. Przygoda Czecha w Turcji trwała więc niespełna pół roku. W tym czasie Pekhart rozegrał 13 spotkań, zdobywając dwa gole i jedną asystę. Informację o potencjalnym zainteresowaniu ze strony „Wojskowych” podał portal legia.net, powołując się na doniesienia iSport.cz.
33-latek reprezentował barwy stołecznego zespołu w latach 2020-2022. W tym czasie dwukrotnie świętował tytuł mistrza Polski, ponadto w sezonie 2020/21 zgarnął koronę króla strzelców. Aktualnie w kadrze legionistów wśród napastników jest wspomniany Maciej Rosołek, Carlitos oraz Blaz Kramer. Z tym ostatnim jest taki problem, że notorycznie jest kontuzjowany i częściej odwiedza lekarskie gabinety niż wybiega na murawę.