17 października 2020 roku. KAA Gent notuje najwyższą porażkę w sezonie 2020/21, przegrywając 2:5 w spotkaniu przeciwko Cercle Brügge. Cały mecz na ławce rezerwowych spędza Tim Kleindienst. Niemiecki napastnik kilka miesięcy wcześniej został wykupiony przez Gent z drugoligowego Heidenheim, jednak na belgijskich boiskach pojawia się rzadko. Ma 25 lat, a jego kariera znalazła się na poważnym zakręcie. W tym momencie z pewnością nie spodziewa się, że 4 lata później spełni swoje marzenia i otrzyma powołanie do reprezentacji Niemiec.
Lata mozolnego pokonywania kolejnych szczebli kariery
29-letni zawodnik Borussii M’gladbach weźmie udział w październikowym zgrupowaniu kadry prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna. Szansą dla Kleindiensta okazały się problemy zdrowotne Niclasa Füllkruga. Zanim jednak snajper pochodzący z Jüterboga zasłużył na powołanie do reprezentacji, zaliczył wiele trudnych momentów. Futbolu uczył się w Energie Cottbus, w barwach którego błysnął w sezonie 2014/15 (13 trafień w 3. lidze). Kolejny sezon to dla niego rozczarowujące 86 minut na poziomie 2. Bundesligi z Freiburgiem. Tim Kleindienst więcej czasu spędził wówczas w gabinetach lekarskich niż na murawie, a naderwanie więzadła wewnętrznego w kolanie uniemożliwiło regularne występy.
Pomocną dłoń w lipcu 2016 roku wyciągnęło Heidenheim, które zaoferowało 100 tysięcy euro za roczne wypożyczenie. Kleindienst zaliczył niezły sezon na zapleczu Bundesligi, a Freiburg uznał, że napastnik zasługuje na drugą szansę. 2 gole zdobyte w 22 ligowych występach trudno jednak uznać za korzystny wynik. Rozgrywki 2018/19? Ledwie 199 minut gry, w sporym stopniu z powodu urazu łąkotki, ale również ze względu na marne korzyści na murawie. W tamtym czasie wydawało się oczywiste, że rosły (1.94 m wzrostu) napastnik nie pasuje poziomem do Bundesligi. We wrześniu 2019 roku odważny krok zrobiło Heidenheim, które zaoferowało aż 3 mln euro. Drużyna w tamtym czasie biła się o utrzymanie na poziomie 2. Bundesligi. Tim Kleindienst zaliczył jednak 14 ligowych trafień, a następnie został sprzedany do wspomnianego Gent. Skoro nie miał perspektyw w Bundeslidze, to chciał spróbować swoich sił w słabszej lidze belgijskiej. Bezskutecznie.
Heidenheim podjęło odważną decyzję
Po ledwie pół roku spędzonym w Gent, Heidenheim po raz kolejny zgłosiło się po Niemca. Kleindienst powrócił – najpierw w formie wypożyczenia, następnie transferu definitywnego. Belgijski klub odzyskał całość (3.5 mln euro) kwoty, jaką zapłacił za angaż napastnika. Rosły snajper okazał się bohaterem kampanii 2022/23, a jego 25 trafień zapewniło mu koronę króla strzelców 2. Bundesligi. Kolejne spektakularne występy przyciągały coraz większą uwagę mediów.
Heidenheim wywalczyło nieoczekiwany awans, a Kleindienst nie stracił skuteczności wśród elity. 12 trafień wypada uznać za bardzo dobry wynik. Tym bardziej, że zdołał pokonać bramkarzy m.in. Bayernu (3 gole), Stuttgartu (3 gole) oraz Borussii Dortmund. Niemcy od dawna mają problemy z klasowymi, mającymi dobre warunki fizyczne napastnikami. Szybko pojawił się więc pomysł, by zawodnik ówczesnego beniaminka dostał powołanie do kadry narodowej. Julian Nagelsmann wstrzymywał się jednak z takim krokiem. Mimo że snajpera Heidenheim łączono z wyjazdem na Euro 2024, ostatecznie turniej obejrzał w telewizji.
Latem 2024 roku napastnik zaskoczył, przenosząc się do Borussii Mönchengladbach. Jego nowy klub nie należy do grona zespół z czołówki Bundesligi, a przecież Heidenheim miało przed sobą grę w Lidze Konferencji. Kleindienst podjął nieoczywiste ryzyko, opuszczając drużynę, w której był liderem. Po 5 kolejkach obecnego sezonu ligowego ma na swoim koncie 2 trafienia. Trudno przewidywać, czy Źrebaki będą rosły w siłę, czy też pozostaną drużyną, dla której przewidziane będzie miejsce w środku tabeli.
Kleindienst przed życiową szansą
29-latek w poprzednim sezonie ligi niemieckiej nie tylko strzelał sporo bramek. Znajdował się także w czołówce piłkarzy o najwyższej liczbie wygranych pojedynków główkowych, sprintów oraz intensywnych biegów. Oficjalny serwis Bundesligi porównał go ostatnio do Edina Dzeko, uznając, że styl gry obu zawodników jest zbliżony. Napastnik Borussii Mönchengladbach sprawdza się jako dziewiątka, która nie tylko finalizuje akcje, ale musi także walczyć o piłkę i potrafi się przy niej utrzymać.
Wydaje się, że takiego piłkarza od dawna brakowało w niemieckiej kadrze narodowej. Rozwiązaniem był co prawda Niclas Füllkrug, jednak Julian Naglesmann nie był przekonany do ówczesnego gracza Borussii Dortmund. Kleindienst mając 29 lat stanie przed szansą przekonania selekcjonera, że zasługuje na regularne powołania. Oczywiście, trudno przewidzieć czy Nagelsmann widzi w napastniku piłkarza, którzy dostanie dłuższy epizod w nadchodzących starciach przeciwko Bośni i Hercegowinie oraz Holandii.
Sam zawodnik w rozmowie z kickerem przyznał, że powołanie do reprezentacji jest najpiękniejszym momentem jego kariery. Nie doszłoby do niego, gdyby nie lata potknięć, mozolnego pokonywania kolejnych przeszkód i wiary, że w końcu uda się osiągnąć sukces. Nie zdołał przebić się do 2. Bundesligi, no to zrobił krok w tył i spróbował ponownie. To samo z Bundesligą. Teraz pora na próbę przebicia się w reprezentacji. Niektórzy zdołają osiągnąć ten cel w młodym wieku, Kleindienst czekał niemalże całą karierę.