Rola Lukasa Podolskiego w Górniku Zabrze od początku budziła spore zainteresowanie. Mówimy w końcu o znakomitym piłkarzu, mającym za sobą występy w Bundeslidze, Premier League czy Serie A. O ile o klasie Lukasa – zawodnika nie trzeba długo opowiadać, o tyle Podolski – biznesmen to bardzo ciekawy wątek. Gracz Górnika wydaje się idealnie wykorzystywać swoją karierę, by jednocześnie rozwijać własne interesy. To już nie jest sportowiec, którego rola nie wybiega poza boisko. Dziś możemy śmiało mówić o człowieku – instytucji, świetnie odnajdującym się w świecie biznesu. Dlaczego tych doświadczeń nie wykorzystać na korzyść śląskiego zespołu?
Nowy trener? Rola Podolskiego „niewielka”
W ostatnim czasie spore dyskusje wywołało zwolnienie Jana Urbana i zatrudnienie Bartoscha Gaula w roli szkoleniowca Górnika. Media błyskawicznie wydały ocenę. To Lukas miał być jednym z pomysłodawców sprowadzenia Niemca z polskimi korzeniami. Sam zawodnik w wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” (w linku znajdziecie całość, polecamy!) zaprzeczył bliskim relacjom z Gaulem. Poldi otrzymał propozycję od menedżera szkoleniowca, podrzucił ją prezesowi i… tyle. Z jednej strony, był tylko pośrednikiem – z drugiej, to jego kontakty w Niemczech pozwoliły na przeprowadzenie tego typu ruchu. Bez Lukasa, tematu pewnie by nie było.
Podolski stanowczo oznajmia, że chce dalej grać w piłkę i to jest jego dzisiejsza rola, odcinając się od kwestii zwolnienia i wyboru nowego trenera. W tym samym wywiadzie dodaje jednak:
Jak kiedyś będę miał pozycję zarządzającą w Górniku, a to jest moje marzenie, wtedy ja będę patrzył czy trener i jego wizja mi odpowiadają.
Lukas Podolski: źródło: https://dziennikzachodni.pl/lukasz-podolski-to-nie-ja-wybieralem-nowego-trenera-gornika-zabrze/ar/c2-16455269
Wszystko. Trudno o bardziej czytelny komunikat, prawda? Sam zawodnik jasno deklaruje, że jego marzeniem jest zarządzanie Górnikiem. Wzięcie na siebie odpowiedzialności za rozwój klubu, wybór szkoleniowca, dobór odpowiednich graczy, rozwój akademii czy politykę transferową. Lukas puszcza oko do fanów ale i osób decyzyjnych w Zabrzu. Mam wrażenie, że robi to właściwie od samego początku, jednocześnie zachowując poprawność polityczną i nie podkopując dołków pod obecnym prezesem.
Umówmy się jednak, Podolski nie ma wielkiego doświadczenia w zarządzaniu klubem
Ma znajomości, umie je wykorzystywać, ale decydowanie o rozwoju takiego zespołu jak Górnik Zabrze to niezwykle trudne zadanie. Spójrzmy na Bayern Monachium i Olivera Kahna. Były bramkarz karierę zakończył w 2008 roku, a prezesem został trzynaście lat później. Oczywiście, nie sądzę, by Lukas czekał podobny okres czasu, by przejąć stery Górnika. Jeśli jednak chce podjąć wyzwanie, a klub jest tym zainteresowany, warto coraz intensywniej włączać go w temat. Osobiście uważam, że póki czynnie gra w piłkę, nie powinno się przekazywać mu władzy – przykład Wisły Kraków i Jakuba Błaszczykowskiego pokazują, że łączenie obu funkcji jest trudne.
Obecne władze Górnika Zabrze powinny „poczuć” jaki pomysł na rozwój klubu ma Podolski. Co chciałby zrobić z akademią, jakie wzorce z Niemiec przenieść na polskie realia? Te wątki nie muszą być uzewnętrznianie w mediach, ale ważne, by w Górniku wszyscy nadawali na zbliżonych falach. Lukas jako osoba zarządzająca klubem to bardzo interesujący pomysł i osobiście chciałbym, by w perspektywie najbliższych lat otrzymał taką szansę. Nie, jeden człowiek nie sprawi nagle, że Górnik Zabrze stanie się europejskim gigantem, ale Poldi jest w stanie dać impuls do rozwoju.