FC Barcelona jest na dobrej drodze, by sięgnąć po mistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski, by dopisać kolejną koronę króla strzelców. Na drodze polskiego snajpera i Dumy Katalonii stanęła Girona, jednak faworyt był oczywisty.
Katalońska nawałnica z samobójczą bramką w końcówce
Od początku meczu Barcelona starała się zdominować rywala. Najbardziej zdeterminowanym zawodnikiem w tym aspekcie był Lamine Yamal. W pierwszym kwadransie Hiszpan był bardzo aktywny – nie dawał ani chwili wytchnienia obronie Girony i był bliski zarówno zaliczenia asysty, jak i zdobycia bramki. Sytuacji stworzonej przez Yamala nie wykorzystał Robert Lewandowski, który najpierw dobrze zabrał się z piłką, a następnie groźnym strzałem postraszył bramkarza gości.
W pierwszej części spotkania podobnie, jak w meczu z Osasuną, Wojciech Szczęsny nie miał wiele do roboty. Natomiast pod bramką Gazzanigi trwał istny huragan ataków. Argentyńczyk dwa razy zatrzymał Roberta Lewandowskiego, przed zdobyciem 24 bramki w La Lidze. Barcelona cały czas podkręcała tempo i pod koniec pierwszej połowy w końcu dopięła swego. W 43 minucie po dośrodkowaniu Yamala do własnej bramki trafił Krejci. Jeśli się do czegoś przyczepić w grze Barcy to z pewnością jest lewa strona boiska, gdzie gołym okiem widać brak Alejandro Balde czy Raphinhy.
Mecz ligi hiszpańskiej znów nie obył się bez kontrowersji. W 8. minucie, po kontakcie z rywalem na linii pola karnego, upadł Fermin Lopez. Po tej sytuacji sędzia Pulido podszedł do monitora i po obejrzeniu kilku powtórek postanowił nie odgwizdywać rzutu karnego ani rzutu wolnego dla Barcelony, lecz odgwizdać faul zawodnika Barçy. Zupełnie inne zdanie ma Archivo VAR, które uważa, że sędzia popełnił błąd i powinien przyznać rzut karny dla Blaugrany.
🖥️💥 Incomprensible intervención del VAR en el Barcelona – Girona.
— Archivo VAR (@ArchivoVAR) March 30, 2025
👉🏻 Asprilla mete el pie por delante del golpeo de Fermín, derribándole sobre la línea.
❌ ES PENALTI.
▪️ La clave de la acción es que Asprilla no hace por jugar el balón y busca evitar el remate. pic.twitter.com/LWqsdSlVnk
Lewy odpowiada Mbappe również dubletem
Nic nie wskazywało na to, że Girona zagrozi Barcelonie w tym meczu. Tymczasem w 54. minucie wydarzył się cud – po błędzie Lewandowskiego do siatki trafił rezerwowy Danjuma. Holender znakomicie odnalazł się w polu karnym gospodarzy i precyzyjnym strzałem w dolny róg pokonał Szczęsnego. Korzystny wynik dla gości nie utrzymał się długo, bowiem już osiem minut po stracie gola Lewandowski zrehabilitował się za swój błąd. Polak świetnie odnalazł się w polu karnym rywali i w nieoczywisty sposób zdobył swoją 24. bramkę w tym sezonie.
𝐑𝐎𝐎𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈! 🇵🇱🔥 Co za wykończenie Polskiego napastnika! 🤯 Barcelona prowadzi z Gironą 2:1!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2025
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/VsyZSXUn6y
Gdy wynik był na styku, sprawy w swoje ręce wzięli rezerwowi, wspólnie z Lewym. Najpierw świetny rajd z własnej połowy przeprowadził Frenkie de Jong, potem Ferran znakomicie zabrał dwóch obrońców swoim ruchem, a na koniec wszystko świetnie wykończył Lewandowski. Tym samym Polak ma już na koncie 25 bramek. Gospodarze nie zatrzymali się na trzeciej bramce i chwilę po drugim trafieniu Lewego do bramki trafił Ferran. Hiszpan świetnie zabrał się z piłką i po podaniu Gerarda Martína podwyższył wynik na 4-1. Było to 9. trafienie ligowe Ferrana w tym sezonie. Ozdobą tego spotkania mogła być bramka Yamala, ale strzał utalentowanego wychowanka zatrzymał się tylko na poprzeczce.
𝐃𝐔𝐁𝐋𝐄𝐓 𝐑𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓𝐀 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈𝐄𝐆𝐎! 😍😍 Polak z zimną krwią wykończył kontrę Barcelony i podwyższył prowadzenie w meczu z Gironą! 👏
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2025
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/ObSwpSWN1a pic.twitter.com/IMNX58AJgV