Lewandowski z 40. golem w sezonie! Barcelona mknie po tytuł

FC Barcelona jest na dobrej drodze, by sięgnąć po mistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski, by dopisać kolejną koronę króla strzelców. Na drodze polskiego snajpera i Dumy Katalonii stanęła Girona, jednak faworyt był oczywisty.

Katalońska nawałnica z samobójczą bramką w końcówce

Od początku meczu Barcelona starała się zdominować rywala. Najbardziej zdeterminowanym zawodnikiem w tym aspekcie był Lamine Yamal. W pierwszym kwadransie Hiszpan był bardzo aktywny – nie dawał ani chwili wytchnienia obronie Girony i był bliski zarówno zaliczenia asysty, jak i zdobycia bramki. Sytuacji stworzonej przez Yamala nie wykorzystał Robert Lewandowski, który najpierw dobrze zabrał się z piłką, a następnie groźnym strzałem postraszył bramkarza gości.

REKLAMA

W pierwszej części spotkania podobnie, jak w meczu z Osasuną, Wojciech Szczęsny nie miał wiele do roboty. Natomiast pod bramką Gazzanigi trwał istny huragan ataków. Argentyńczyk dwa razy zatrzymał Roberta Lewandowskiego, przed zdobyciem 24 bramki w La Lidze. Barcelona cały czas podkręcała tempo i pod koniec pierwszej połowy w końcu dopięła swego. W 43 minucie po dośrodkowaniu Yamala do własnej bramki trafił Krejci. Jeśli się do czegoś przyczepić w grze Barcy to z pewnością jest lewa strona boiska, gdzie gołym okiem widać brak Alejandro Balde czy Raphinhy.

Mecz ligi hiszpańskiej znów nie obył się bez kontrowersji. W 8. minucie, po kontakcie z rywalem na linii pola karnego, upadł Fermin Lopez. Po tej sytuacji sędzia Pulido podszedł do monitora i po obejrzeniu kilku powtórek postanowił nie odgwizdywać rzutu karnego ani rzutu wolnego dla Barcelony, lecz odgwizdać faul zawodnika Barçy. Zupełnie inne zdanie ma Archivo VAR, które uważa, że sędzia popełnił błąd i powinien przyznać rzut karny dla Blaugrany.

Lewy odpowiada Mbappe również dubletem

Nic nie wskazywało na to, że Girona zagrozi Barcelonie w tym meczu. Tymczasem w 54. minucie wydarzył się cud – po błędzie Lewandowskiego do siatki trafił rezerwowy Danjuma. Holender znakomicie odnalazł się w polu karnym gospodarzy i precyzyjnym strzałem w dolny róg pokonał Szczęsnego. Korzystny wynik dla gości nie utrzymał się długo, bowiem już osiem minut po stracie gola Lewandowski zrehabilitował się za swój błąd. Polak świetnie odnalazł się w polu karnym rywali i w nieoczywisty sposób zdobył swoją 24. bramkę w tym sezonie.

Gdy wynik był na styku, sprawy w swoje ręce wzięli rezerwowi, wspólnie z Lewym. Najpierw świetny rajd z własnej połowy przeprowadził Frenkie de Jong, potem Ferran znakomicie zabrał dwóch obrońców swoim ruchem, a na koniec wszystko świetnie wykończył Lewandowski. Tym samym Polak ma już na koncie 25 bramek. Gospodarze nie zatrzymali się na trzeciej bramce i chwilę po drugim trafieniu Lewego do bramki trafił Ferran. Hiszpan świetnie zabrał się z piłką i po podaniu Gerarda Martína podwyższył wynik na 4-1. Było to 9. trafienie ligowe Ferrana w tym sezonie. Ozdobą tego spotkania mogła być bramka Yamala, ale strzał utalentowanego wychowanka zatrzymał się tylko na poprzeczce.

Barcelona — Girona 4:1 (Krejci sam. 43′, Lewandowski 61′, 77’, Ferran 86’, – Danjuma 53′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,840FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ