Zaledwie miesiąc temu Maxi Oyedele zamienił Legię Warszawa na RC Strasbourg, a już teraz pojawiają się informacje, że 20-letni pomocnik nie znajduje się w planach francuskiego klubu. Wychowanek Manchesteru United nie zdążył jeszcze zadebiutować w Ligue 1 i nic nie wskazuje na to, by miało się to szybko zmienić. Według Football Scout Strasbourg przygotowuje dla Polaka wypożyczenie, a jednym z zainteresowanych klubów jest Legia.
Oyedele błyskawicznie zdobył uznanie w Warszawie. W barwach stołecznego zespołu zadebiutował we wrześniu ubiegłego roku, a już miesiąc później otrzymał powołanie do reprezentacji Polski od Michała Probierza. Niewielu wierzyło, że zawodnik, który wcześniej grał wyłącznie na czwartym poziomie rozgrywkowym w Anglii, tak dobrze odnajdzie się w Ekstraklasie.
Z Legią przeżył pamiętną przygodę w Lidze Konferencji. Drużyna doszła aż do ćwierćfinału, gdzie musiała uznać wyższość późniejszego triumfatora rozgrywek, Chelsea. Właśnie dwumecz z londyńskim klubem sprawił, że Oyedele trafił na listę życzeń Strasbourga. Podobnie jak Chelsea należy do grupy BlueCo. Transfer miał być logicznym krokiem w drodze do Premier League i potencjalnej gry w barwach „The Blues”.
Trudne początki we Francji
Rzeczywistość szybko okazała się jednak mniej korzystna. Choć Oyedele ma już za sobą debiut w reprezentacji Polski, w Strasbourgu nie potrafi wywalczyć miejsca. W dwóch pierwszych meczach Ligue 1 spędził całe spotkania na ławce rezerwowych, a w kolejnym nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to kwestia urazu, lecz decyzji trenera, który nie widzi dla niego roli w zespole.
Sytuację dodatkowo komplikuje transfer Valentina Atangany. Strasbourg zapłacił za niego 15 milionów euro, co praktycznie przesądza, że to nowy nabytek będzie pierwszym wyborem w środku pola.
Powrót do Warszawy możliwy?
Coraz głośniej mówi się więc o możliwym powrocie Oyedele na Łazienkowską już tego samego lata. Choć taki scenariusz wydaje się zaskakujący, mógłby pozwolić młodemu pomocnikowi na odzyskanie pewności siebie i regularną grę. Jest to niezbędne, by pozostać w orbicie zainteresowania Jana Urbana.
Legia jednak nie stoi w miejscu. Do klubu dołączyli Damian Szymański oraz Henrique Arreiol, rok młodszy od Oyedele i równie perspektywiczny. Konkurencja w środku pola jest więc duża, ale kibice z pewnością z radością przyjęliby jego powrót. Dla samego zawodnika mogłaby to być najlepsza szansa, by zatrzymać rozwój kariery na właściwym torze.