Krzysztof Piątek i Hertha – związek, w którym brakuje chemii

61 minut na boisku, 17 kontaków z piłką, 6 strat. Krzysztof Piątek nie będzie miło wspominać pojedynku z Hoffenheim. Jego Hertha Berlin nie była w stanie postawić się „Wieśniakom”, a polski napastnik mógł czuć prawdziwą frustrację będąc kompletnie odciętym od gry. Mam wrażenie, że podobny opis w kontekście gry Krzyśka pojawia się od kilkunastu miesięcy i nie widać żadnej poprawy jego sytuacji.

Piątek nie jest typem zawodnika, który potrafi wykreować sobie sytuację bramkową.

Gdy koledzy z zespołu nie obsłużą go dokładnym podaniem, napastnik reprezentacji Polski jest wręcz bezrobotny. Po transferze do Herthy, wydawało się, że Krzysztof będzie musiał dostosować się do takich warunków pracy. Niestety, nie widać u niego żadnego postępu. Mijają miesiące, a wciąż jest uzależniony od gry całego zespołu. Nie adaptuje się do specyficznej sytuacji i dalej czeka. Na co? Hertha jest w tym sezonie jeszcze mniej kreatywna niż w poprzednim.

REKLAMA

Czy Polaka można winić za taki stan rzeczy?

I tak i nie. Z jednej strony, tłumaczenie, że napastnik potrzebuje podań to banał. Prawda jest taka, że nawet jeśli piłka trafi do Piątka, to ten szybko ją gubi. Jeśli rzeczywiście oczekuje perfekcyjnych asyst, to równie dobrze w jego miejsce mógłby pojawić się jakikolwiek inny napastnik, którego zadaniem byłoby dokładanie nogi. Z drugiej, cała Hertha jest mocno chaotycznym zespołem. Ciężko winić środkowego napastnika za bierność pomocników, brak pressingu czy proste błędy w obronie.

Hertha przed tym sezonem pozbyła się niemalże wszelkich napastników, poza Piątkiem. Wydawało się, że dzięki temu Krzysiek będzie miał pewnie miejsce w pierwszym składzie, a zaufanie trenera odbuduje go mentalnie. Niestety, Bundesliga brutalnie weryfikuje takie plany. W 2021 roku uzbierał ledwie 5 trafień, a przecież opuścił tylko 7 spotkań.

Piątek wie, jaka jest jego sytuacja w Berlinie.

Hertha wie, co może zaoferować Krzysztof. Póki co, współpraca kompletnie się nie układa. Co dalej? Na miejscu Polaka szukałbym zmian. Im dłużej gra w tym klubie, tym bardziej powinien być przekonany, że marnuje czas. Oczywiście, możemy dyskutować, że potrzebuje czasu, że jeszcze niedawno leczył kontuzję, że brakuje mu przełamania…

Niestety, Hertha nie jest klubem, w którym umiejętności Piątka byłyby wykorzystywane, a jego atuty nijak mają się do zespołu, który nie grzeszy kreatywnością. Dziś to związek, w którym już dawno się wypaliło (a może nigdy nie było żaru?), a w którym obie strony czekają na lepsze czasy, które jakoś nie chcą nadejść.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,074FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ