„Konieczność”. Gasperini tłumaczy zmianę Ziółkowskiego w przerwie

AS Roma w 12. kolejce Serie A pokonała na wyjeździe Cremonese 3:1. Po meczu sporo mówi się o decyzji trenera Gian Piero Gasperiniego, który w przerwie spotkania zdecydował się zdjąć z boiska Jana Ziółkowskiego. Polski defensor ponownie dostał szansę w pierwszym składzie rzymskiej drużyny i ponownie zadziwiająco wcześnie opuścił murawę. Gasperini na pomeczowej konferencji został zapytany o sytuację Polaka i – jak wyjaśnił – zmiana była wymuszona sytuacją boiskową. „Było to konieczne – zaledwie pół faulu i zostałby wyrzucony” – stwierdził szkoleniowiec AS Romy.

Ziółkowski w starciu z Cremonese nie wypadł najlepiej, a Gasperini ocenił trzeźwo, że po żółtej kartce tuż przed przerwą znalazł się na granicy wyrzucenia z boiska. W efekcie po przerwie nie wrócił już do gry, a na jego miejsce wszedł El Aynaoui. Trener podkreślił jednak, że roszada nie była karą, lecz prewencyjnym działaniem mającym ochronić drużynę. „El Aynaoui czuł się dobrze, jest w świetnej formie. Przestawiłem Cristante, nie dlatego że Ziółkowski zawiódł, lecz dla większego bezpieczeństwa zespołu” – wyjaśnił Gasperini.

REKLAMA

Jan Ziółkowski znowu nie dotrwał do końca meczu

Z taktycznego punktu widzenia zmiana okazała się skuteczna – Roma po przerwie zdobyła dwa kolejne gole i mimo straty bramki w doliczonym czasie gry, sięgnęła po cenne zwycięstwo. „Zespół gra teraz z większą pewnością siebie. Gdy zbliżamy się do pola karnego, widzimy więcej możliwości na lepszy ruch piłki i wymianę podań, dzięki czemu tworzymy więcej sytuacji” – ocenił szkoleniowiec.

Włoskie media zastanawiają się jednak, czy polski defensor poradzi sobie z wymaganiami taktycznymi i tempem gry, czy też kolejny mecz zakończony przedwczesną zmianą jest sygnałem, że potrzebuje jeszcze czasu, by w pełni odnaleźć się w roli, jaką wyznaczył mu trener. Choć Gasperini unikał krytyki, to w praktyce uchronił zawodnika przed poważniejszymi konsekwencjami, jakie mogłaby przynieść kolejna żółta kartka w drugiej połowie spotkania z Cremonese. Jan Ziółkowski póki co nie wykorzystał szans, które otrzymał od trenera, ale kolejne zapewne wcześniej czy później otrzyma. Musi jedynie popracować, by przekonać szkoleniowca, że nie trzeba szukać alternatywnych rozwiązań, tylko może brać na siebie odpowiedzialność przez pełne 90 minut.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,929FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ