Poznaliśmy już ekipy, które bezpośrednio awansowały do Fortuna 1 Ligi. Pogoń Siedlce i Kotwica Kołobrzeg udały się na zasłużone urlopy. W walce o awans pozostały cztery ekipy. Pierwszy z barażowych meczów odbył się w Kaliszu. Miejscowy KKS podejmował Polonię Bytom. Faworytem byli gospodarze, ale goście dobrze się prezentowali. Tyle że to KKS Kalisz ma w swoich szeregach Huberta Sobola.
Doskonałe okazje Sobola i Wojtyry
Pierwsze 10 minut zdecydowanie należało do Polonii Bytom. Później jednak to ekipa gospodarzy powinna prowadzić po błędzie Tomasza Gajdy. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał jednak Hubert Sobol, uderzając „tylko” w poprzeczkę. Kolejne minuty toczyły się głównie w środku pola. „Niebiesko-Czerwoni” najgroźniejsi byli za sprawą stałych fragmentów gry. W 32. minucie stuprocentowej okazji nie wykorzystał Kamil Wojtyra po tym, jak wcześniej świetnie ograł obrońców. Po pół godzinie gry dużo lepiej wyglądała Polonia. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie na pewno zasłużył ulubieniec miejscowych trybun – Nestor Gordillo.
Na problemy Hubert Sobol
W drugiej połowie znowu wyraźnie dominowali przyjezdni ze Śląska. Parokrotnie dobrze uderzał Daniel Ściślak, zawodnik dobrze znany z występów w Górniku Zabrze. W 65. minucie bardzo dobra sytuacja dla KKS-u Kalisz – zabrakło jednak wykończenia Adriana Cierpki po dośrodkowaniu Filipa Szewczyka. Wynik tego meczu parę minut później powinien otworzyć Jakub Pochcioł, tyle że jego uderzenie doskonale obronił Maciej Krakowiak.
W 76. minucie w końcu doczekaliśmy się trafienia. Mierzone dośrodkowanie Bartosza Kieliby, które Hubert Sobol idealnie zwieńczył, pakując piłkę do siatki. Była to zarazem jego 21. bramka w tym sezonie.
W końcówce KKS robił wszystko, byleby tylko nie oddać prowadzenia i znaleźć się w finale wyczekiwanych baraży. Polonia Bytom może żałować pierwszej godziny tego starcia. Wtedy przecież prawie wszystko układało się po ich myśli. Jednak co Kalisz zrobiłby w tym sezonie bez swojego najlepszego napastnika…