Kacper Kozłowski zagra w Turcji? Brighton dało zielone światło

Nie tak miała potoczyć się kariera naszego wielkiego polskiego talentu. Kacper Kozłowski po swoim transferze do Brighton tułał się po wypożyczeniach. Najpierw był belgijski Royale Union Saint-Gilloise, a następnie holenderskie Vitesse Arhnem. Aktualnie wrócił na Wyspy Brytyjskie, ale jasne jest, że nie zagrzeje tam dłużej miejsca. Fabrizio Romano poinformował dzisiaj o zainteresowaniu byłym zawodnikiem Pogoni Szczecin ze strony tureckiego Gazientep FK. I to nie wypożyczeniem Polaka, a transferem definitywnym. Brighton jest gotowe przystać na taki transfer.

Zbyt wiele aktualnie nie wiadomo. Według Fabrizio Romano wpłynęła już oficjalna oferta do klubu, ale co do wysokości kwoty i innych szczegółów umowy, nie otrzymaliśmy żadnych klarownych informacji. Jedyne co jest pewne, to że Brighton nie zamierza robić problemów Kozłowskiemu w zmianie klubu. Ten co prawda trenował ostatnio z pierwszym zespołem Mew, lecz najwyraźniej sztab trenerski nie wiąże z nim żadnych nadziei. Podczas ostatniego, dwuletniego wypożyczenia do Vitesse Kacper Kozłowski zdążył rozegrać 59 spotkań w Eredivisie. Zdobył w nich 5 bramek i zanotował 10 asyst. Nie wyróżniał się w zespole z Arhnem tak, jak powinien wyróżniać się zawodnik wypożyczony z zespołu Premier League. A w szczególności zawodnik, który uchodził za ogromny talent w naszym kraju.

REKLAMA
źródło: X Fabrizio Romano (@FabrizioRomano)

Regres formy Kozłowskiego

Kariera Kozłowskiego to już nawet nie sinusoida, tylko powolny regres. Pisaliśmy o tym już prawie rok temu, a następnie podtrzymaliśmy swoją opinię w lutowym tekście. Już tam obnażaliśmy braki i słabości Kozłowskiego, których nie udało mu się poprawić podczas wypożyczeń. Analizę w lutym zakończyliśmy tak – „Epizod w Vitesse okazał się nieudany i nie ma sensu go kontynuować. Wybór kolejnego klubu (zakładamy, że przebicie się w Brighton byłoby w obecnej sytuacji cudem) może okazać się kluczowy dla dalszej kariery Polaka. To musi być starannie przemyślana decyzja, by nie skazać Kacpra na kolejny wątpliwy związek”. Od lutego nie zmieniło się zbyt wiele. I niestety, kontynuowanie przygody w Turcji nie wygląda na dobry kierunek dla 20-latka.

Zapomnijmy na chwilę, że mówimy o polskim zawodniku i spójrzmy na sytuację z perspektywy Brighton. Kupili zdolny polski talent i wysłali go do słabego zespołu ligi holenderskiej. Ten został zdegradowany z ligi, a owy utalentowany piłkarz niczym szczególnym nie wybijał się poza rozczarowujący poziom reszty drużyny. Nikt w Brighton nie będzie chwalił Kozłowskiego „bo regularnie grał”. Na ten moment trudno w nim widzieć kandydata do gry w Premier League. Najwyraźniej angielski klub woli w tym momencie spieniężyć kontrakt Polaka niż bawić się w kolejne próby wypożyczeń.

Kozłowski wciąż jest młodym zawodnikiem i kto wie — może pewnego dnia spróbuje jeszcze podbić ligę angielską? Musi pamiętać o jednym — konkurencja jest mocna, a takich utalentowanych nastolatków są w Europie setki. Jeśli chce zaistnieć w Premier League, nie może celować w grę w lidze tureckiej, a odegranie tam jednej z pierwszoplanowych ról. Kacper Kozłowski znalazł się na zakręcie kariery (nie ma co się oszukiwać), ale wciąż może wrócić na prostą.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,669FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ