Zwycięstwo Lechii Gdańsk nad Miedzią Legnica sprawiło, że piłkarze Marcina Kaczmarka wyprzedzili Koronę Kielce. Zawodnicy Kamila Kuzery nie chcąc pozostawać za plecami gdańszczan, musieli dziś pokonać Radomiaka Radom. W tym roku znakomicie punktują na własnym terenie i po pokonaniu Cracovii, Lechii i Wisły Płock, zamierzali zwyciężyć kolejnego rywala.
Korona od początku skupiła się na ofensywie
W pierwszej połowie zdołali oddać aż 16 strzałów, ale to Leonardo Rocha w 6. minucie dał prowadzenie gościom. Kielczanie zostali zranieni jedną z nielicznych akcji Radomiaka na przestrzeni pierwszych 45 minut. Na ich szczęście, przed zmianą stron zdołali doprowadzić do wyrównania po stałym fragmencie gry. Wrzutkę Ronaldo Deaconu z rzutu wolnego na gola zamienił Yevgeni Shikavka. W tej sytuacji lepiej zachować powinien się bramkarz Radomiaka — Gabriel Kobylak. Oddajmy jednak, że mecz rozgrywany był w trudnych boiskach, a murawa zamieniła się w błotne pole.
Po zmianie stron to Radomiak prowadził grę. Wydawało się, że gol dla gości jest kwestią czasu, a Kielczanie po ambitnej pierwszej połowie, w drugiej opadli z sił. Dość nieoczekiwanie, w doliczonym czasie gry (mecz był przerwany, stąd aż 10 dodatkowych minut), po błyskotliwej akcji Dawida Błanika, gola strzelił Kacper Kostorz. 23-letni napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin w Koronie wchodzi jedynie z ławki, ale to już jego drugie trafienie. Zachęcamy trenera Kuzerę, by częściej stawiał na Kacpra, widać, że to zawodnik, który może być ogromnym atutem w walce o utrzymanie.
Korona miała problemy, gdy dominowała rywala i zdołała zaskoczyć przeciwnika, gdy to Radomiak wyglądał lepiej. Oczywiście, z perspektywy Mariusza Lewandowskiego, dzisiejsza porażka nie jest wielkim problemem. Pozostają w środku tabeli, przewaga nad strefą spadkową jest bezpieczna. Kielce mogą jednak świętować. Tymczasowo uciekli ze strefy spadkowej i mogą czekać, co zrobią piłkarze Górnika Zabrze i Jagiellonii Białystok. Korona w tym roku zdobyła 12 na 12 punktów na swoim terenie, a wiara w zachowanie ligowego bytu jest bardzo duża. W dole tabeli z kolejki na kolejkę atmosfera staje się coraz gorętsza.